Dzisiaj mamy Światowy Dzień Książki. Ciekawi mnie czy fakt, że Polacy nie czytają książek jest wynikiem przypadku, czy też jest efektem jakichś konkretnych działań. Po dłuższym namyśle i skojarzeniu niektórych faktów skłaniałbym się w kierunku tej drugiej możliwości. W końcu jeśli przez wiele lat niszczy się rynek polskiej książki za pomocą rozmaitych celowych zabiegów, trudno to nazwać przypadkiem. Trudno nazwać przypadkiem wykupienie praktycznie wszystkich polskich wydawnictw przez zagraniczne, zachodnie koncerny, które są właścicielami również tytułów prasowych i sieci księgarń. Koncerny sprawiły, że w Polsce lansuje się "książkowe produkty" zza granicy. To ich właściciele decydują, kto otrzyma prestiżową nagrodę i czyja powieść zostanie uznana za bestseller. A jak z jakością tych "bestsellerów na zamówienie", poczytnych tytułów w stylu "Ta książka nie jest do czytania?".
Różnie z tym bywa. Najczęściej kiepsko. Mam dziwne wrażenie, że ktoś robi z nas kretynów i niebawem prestiżową nagrodę otrzyma książka z pustymi, białymi kartkami w środku.
Uwaga wydawcy! Mam już nawet dla niej tytuł: "Napisz w środku co chcesz". Albo jeszcze lepiej-narysuj.
Różnie z tym bywa. Najczęściej kiepsko. Mam dziwne wrażenie, że ktoś robi z nas kretynów i niebawem prestiżową nagrodę otrzyma książka z pustymi, białymi kartkami w środku.
Uwaga wydawcy! Mam już nawet dla niej tytuł: "Napisz w środku co chcesz". Albo jeszcze lepiej-narysuj.
Postanowiłem "przyłączyć się" do tego nurtu książkowej destrukcji i przekornie spróbować przekonać do nieczytania tych, którzy jeszcze po książki sięgają:
Dzisiaj Światowy Dzień Książki. W całej Polsce z tej okazji odbywają się rozmaite imprezy z udziałem sławnych osób, a wszystko po to, by promować książki. A może by promować te osoby? Popularyzacja czytelnictwa przypomina intensywną reanimację konającego starca. Sprawy mają się jednak coraz lepiej. Przeszło sześćdziesiąt procent Polaków nie przeczytało w tym roku żadnej książki. Nadszedł wreszcie czas, by zlikwidować wydawnictwa, zamknąć biblioteki i księgarnie. Po co komu to czytanie? Osobiście uważam, że należałoby tego zakazać. Czytaj dalej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz