Na pewno byłoby lepiej, gdyby lekarze, urzędnicy, policjanci, strażacy, architekci, trenerzy, politycy oraz najzwyklejsi pracownicy nie myśleli o swojej pracy jedynie jako o źródle dochodu.
Oczywiście, dochód to rzecz fundamentalna. Nikt nie chce pracować przecież za pieniądze, które nie umożliwiają mu godnego życia. Jednak postrzeganie pracy tylko i wyłącznie w kategoriach zysku i dochodu musi rodzić patologię.
Oczywiście, dochód to rzecz fundamentalna. Nikt nie chce pracować przecież za pieniądze, które nie umożliwiają mu godnego życia. Jednak postrzeganie pracy tylko i wyłącznie w kategoriach zysku i dochodu musi rodzić patologię.
Na pewno, z własnego doświadczenia znamy ludzi, którzy nieustannie kalkulują, co im się opłaca a co nie. I są z tego dumni, bowiem „świadczy to” o ich zdrowym rozsądku.
Na cóż więc jałowe filozofowanie? Po co, dziwaczny przedmiot o nazwie „etyka”, przez wielu błędnie rozumiany (tak, to nie żarty) jako nauka etykiety?
Problem pojawi się dopiero w sytuacji, kiedy to my będziemy czegoś potrzebowali.
Nagle okaże się, że urzędnik załatwi naszą sprawę na szarym końcu, ponieważ bardziej opłaci mu się taka właśnie kolejność. Policjant będzie wolał w pierwszej kolejności ściągnąć mandat od przechodzącej na czerwonym świetle studentki niż ścigać groźnego bandytę. To się bardziej opłaca.
Trener będzie wolał przyjąć łapówkę, niż dobrze przygotowywać piłkarzy. Tu także argument „opłacalności” wydaje się całkiem na miejscu. Lekarz- wiadomo, nie trzeba nikomu tłumaczyć – pobiegnie tam, gdzie płacą więcej, a nie tam, gdzie wołają o pomoc.
Właśnie o to chodzi w etyce zawodowej. Każdy zawód ma swój kodeks, zasady, których powinno się przestrzegać. Zysk schodzi na drugi plan, szczególnie w okolicznościach, które wymagają poświęcenia. Etyka zawodowa jest ważna szczególnie tam, gdzie sprawuje się użyteczne publicznie funkcje, gdzie, mówiąc prosto „na człowieka trzeba liczyć”.
Dobrym przykładem na zilustrowanie sprawy są zagadki kryminalne. Oprócz tych najbardziej nagłośnionych, o których z mediów wie cała Polska, są też historie, które rozgrywały się w zaściankach, na zapadłych wioskach. Często są to mrożące krew w żyłach zbrodnie. Zdarza się również, że w te zdarzenia zaplątane są osoby z miejscowego półświatka, biznesmeni, a nawet politycy. Czasem jednak – nic nie wskazuje na to, aby tak było. Mimo to, często czynności śledcze są wykonywane bardzo pobieżnie, niedokładnie.
Czy ktokolwiek będzie szukał morderców prostej dziewczyny? Nie, bardziej „opłaca się” znaleźć winnego w sprawie nagłośnionej przez media. Tu awans i podwyżka są bardziej realne.
No właśnie, a co z etyką zawodową? Na pewno nakazuje ona, żeby w takich okolicznościach dać z siebie nieco więcej niż wymaga zysk czy obowiązek. Wykazać się inwencją, rozmawiać z ludźmi, pojechać na miejsce, rozejrzeć się po godzinach pracy.
Etyka zawodowa jest sprawą bardzo ważną, szczególnie w przypadku zawodów społecznie użytecznych.
Czy jednak, takie podejście nie trąci zbytnim idealizmem? Czy nie są to wywody człowieka oderwanego od praktycznej rzeczywistości?
Jeden z uczniów stwierdził: „to nie ma sensu, przecież ludzie i tak pozostaną tacy, jacy są. Świata nie da się zmienić”.
A jednak, niewolnictwo w USA zniesiono. Także kobiety zyskały sobie dostęp do wyższego wykształcenia. Dziś, w Europie nie ma już pańszczyzny. Znęcanie się nad zwierzętami jest uważane za przejaw barbarzyństwa i karane...przykłady można by długo wymieniać... a więc czy rzeczywiście nie ma postępu? Czy świata nie da się zmieniać?
Jest to jednak bardzo ogólna, choć prawdziwa refleksja. Wracając do sedna, o etyce zawodowej warto rozmawiać na wszystkich poziomach edukacji, od podstawówki (Jaki będę, kiedy zostanę...) aż do szkoły średniej. Dzięki temu można wychować zawodowców z prawdziwego zdarzenia.
Ale czy wszystkim na tym zależy? To już zupełnie inny temat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz