wtorek, 1 maja 2012

"Nauczanie filozofii przeciwne Bogu"

Szok. Syn moich sąsiadów dostał się w tym roku na filozofię. Spotkałem kilka dni temu zmartwioną sąsiadkę. W pierwszej chwili myślałem, że wydarzyło się jakieś nieszczęście. Więc pytam, co się stało.

"Piotr dostał się na filozofię" - odpowiada grobowym głosem, jakby właśnie informowała mnie, że zapadła na jakąś straszną chorobę.
"To wspaniale!" - Mówię.
"Nie, nie.... ja słyszałam, że oni tam odwodzą od Boga!"

Bez komentarza...