Niebawem, bo 21 października ukaże się moja nowa książka "Szkarłatny blask". Mam nadzieję, że Wam się spodoba, bo włożyłem w nią sporo serca i tyle samo czasu. Tymczasem pracuję nad nową powieścią o roboczym tytule "Leśniczówka". Czynię to w chwilach, w których udaje mi się ukryć przed prozą życia, ostatnimi czasy wdzierająca się niemal zewsząd. Jak nigdy dotąd rozumiem, że żeby być pisarzem potrzeba przede wszystkim jednego - świętego spokoju. Wydaje mi się niemal, że gdyby ludzie dysponowali większą ilością świętego spokoju - prawie każdy byłby pisarzem. Odnoszę też wrażenie, że istnieje mnóstwo osób zajmujących się niemal etatowo pozbawianiem innych tego cennego dobra.
O proszę... Nie było mnie jakiś czas a Szkarłatny wreszcie jest :) Musze zerknąć do moich ulubionych księgarni i zakupić...
OdpowiedzUsuńZapraszam do lektury:) Jeśli "On" się spodobał, to "Szkarłatny blask" też powinien:)
Usuń