piątek, 22 czerwca 2012

Sala samobójców - sprawdzone.

Cofam swoje nie do końca pochlebne opinie na temat tego filmu. Młodzieży bardzo się podobał i wywołał dyskusję. Myślę, że twórcom udało się poruszyć wiele ważnych problemów. Polecam na lekcję etyki w szkole średniej.

Podczas pogadanki trzeba się zastanowić przede wszystkim nad tym, jak sądzę, czy Dominik rzeczywiście chciał popełnić samobójstwo oraz nad tym, kto jest odpowiedzialny za jego śmierć.

Ja sądzę, że wina spada przede wszystkim na rodziców, którzy nigdy dla Dominika nie mieli czasu. Problemy chłopaka tak na prawdę dało się łatwo rozwiązać, wystarczyło wykazać się zainteresowaniem.

Dodam jeszcze, że jest to historia jakby z życia wzięta, myślę, że "Dominików" jest bardzo wielu i niestety część z nich rzeczywiście kończy tak jak bohater filmu. Nie ze swojej winy (choć było to na lekcji mocno dyskutowane) ale przede wszystkim z winy otoczenia. 

Sam Dominik nie był jeszcze w najgorszej sytuacji. Akcja dzieje się w dużym mieście (Warszawa?), więc miał możliwość opuszczenia toksycznego otoczenia - zmiany szkoły. Prawdziwym dramatem są podobne historie w małych, wiejskich miejscowościach, gdzie człowiek jest niejako skazany (przynajmniej do pewnego momentu) na życie w określonej, nie zawsze przyjaznej społeczności. Mimo to - zakończenie jest takie jakie jest. Nie pomogły ani pieniądze rodziców, ani sami rodzice, ani nauczyciele lub koledzy.
Niektórzy uczniowie podczas dyskusji  określali Dominika jako osobę słabą, zbyt wrażliwą. Być może... ale wina leży bezapelacyjnie po stronie rodziców, oraz uczniów, którzy filmowali go i starali się ośmieszyć w Internecie.

Film pokazuje, że młodzież może mieć na prawdę poważne problemy, z czego nie zawsze dorośli zdają sobie sprawę...