piątek, 1 marca 2013

A kto ty jesteś?


...Polak mały. Jaki znak Twój? Orzeł biały. Tę rymowankę znamy wszyscy z dzieciństwa. Od najmłodszych lat rodzice pytają nas: "A kto ty jesteś?". Wtedy wystarczy na przykład odpowiedzieć "Jaś", "Małgosia", by zasłużyć na oklaski.

Późnej odpowiedzi stają się bardziej skomplikowane. Uczeń. Majster. Magister. Piekarz. Kierowca. Człowiek. Numer. Istota rozumna. Mąż. Żona.

Jedna rzecz tylko zdaje się nie zmieniać. JA to JA. Tak zawsze było i tak już zawsze będzie.
Niestety... przychodzą "niesforni" filozofowie:






Obrazek pozwoliłem sobie zaczerpnąć ze strony filozofy.blox.pl. No właśnie. Czy "ja" rzeczywiście istnieje? Czy nie oznacza przypadkiem czegoś w stylu "Tutaj"?

Kiedy spoglądamy na stare zdjęcia przedstawiające uśmiechniętego bobasa, czy istotnie spoglądamy na siebie samych? Czy tamten bobas jeszcze istnieje? Rodzice z pewnością utwierdziliby nas w tym przekonaniu, mówiąc: "spójrz, jaki byłeś słodki". Lecz czy rzeczywiście to cały czas ja? A ten starzec, którym się stanę, czy będzie tym samym "mną", którym jestem teraz?

Inna sprawa. Skoro "Ja" istnieje, to gdzie ono jest? Gdzie się kończy a gdzie zaczyna? Dzieci mówią najczęściej, że jest w głowie. Pytane, w którym miejscu, nie mogą się zdecydować. Jedno pokazuje palcem na czoło, ale inne na czubek głowy. Są też takie, które wskazują na klatkę piersiową, na splot słoneczny. "Tutaj jestem!" mówią.
Dorośli mają bardziej rozległe "Ja". Pokazują na dom i auto. I konto w banku. To jestem Ja!

Tak więc nawet w tej sprawie są duże rozbieżności. 

Ja nie znam odpowiedzi na to pytanie, ale są uczniowie w szkole podstawowej, którzy mówią, że znają. Mówią, że "ja" to kod genetyczny. Nie zmienia się przez całe życie. Nawet jak człowiek trafi do ziemi, to jest ten sam i leży w tej ziemi, ten kod genetyczny, na wieki wieków.