Postanowiłem odpowiedzieć na to stawiane od tysięcy lat pytanie w sposób jednoznaczny, ostateczny i prawdziwy ;-)
Otóż, po filozofii można uczyć filozofii i etyki. Warto to robić, ponieważ to ciekawe i przydatne przedmioty. Trzeba się starać, żeby coraz częściej gościły w szkole.
I od razu apel do studentów - nie dajcie się zwieść opowieściami o ludziach, którzy po filozofii zostali sławnymi podróżnikami, specami od reklamy, naczelnikami poczty, komendantami policji, ministrami, właścicielami wielkich firm.
Nie istnieje żaden udowodniony związek pomiędzy ich studiami a osiągnięciami. Stawiam nawet tezę, że zostaliby tymi komendantami, ministrami, również gdyby nie poszli na filozofię, ale na coś innego.
Idąc na filozofię na pewno trzeba myśleć o drugim kierunku, lub studiach podyplomowych.
Na pewno warto wybrać specjalizację nauczycielską. Jest to już coś - ma się przygotowanie do nauczania w szkole. Można do tego później dodać studia podyplomowe (tak, jak ja robię).
I rzecz najważniejsza - trzeba propagować filozofię w szkołach. Powinny do tej akcji przyłączać się Instytuty Filozofii. Jest to rodzaj inwestycji, która się zwróci.
Poznałem wielu absolwentów filozofii i muszę powiedzieć, że większość z nich to ludzie bardzo ciekawi świata, z dobrymi pomysłami i "otwartą głową". Warto znaleźć dla nich miejsce w szkołach. Będziemy mieli mądrzejsze społeczeństwo, a to też jest jakaś inwestycja.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz