W mojej opinii powinno się na lekcjach etyki uwzględniać historię regionu. W podręczniku do liceum sporo miejsca poświęca się tematyce holocaustu, wojny, nacjonalizmu. Może w Waszej miejscowości jest jakieś szczególne miejsce, o którym warto uczniom opowiedzieć, albo nawet je pokazać podczas wycieczki?
W Poznaniu jednym z tego typu miejsc jest opuszczony szpital psychiatryczny w Owińskach. Jest on owiany mroczną legendą. Niestety, spora część tej legendy jest prawdziwa. Wraz z wybuchem II Wojny Światowej w Owińskach zjawiło się SS. Niewielkimi partiami zaczęli wywozić więźniów w niewiadomym kierunku. W dokumentach wpisywano: "ewakuacja".
Pacjenci i personel umówili się, że wywiezione osoby prześlą kartki pocztowe z nowego miejsca. Czas jednak mijał, a pocztówki nie przychodziły. Ostatni pacjenci zaczęli już stawiać opór - obezwładniano ich więc mieszanką morfiny i skopolaminy.
Jak nietrudno się domyślić, pacjenci byli wywożeni do fortu VII i tam zabijani w komorze gazowej, a później w przerobionych specjalnie samochodach. Wszystko to działo się na mocy rozkazu Hitlera, a osobami koordynującymi całą akcję byli... niemieccy lekarze.
Amatorski film można znaleźć tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=HZyR9PTslc8
Idealny na lekcję etyki o eugenice i rasizmie w szkole średniej. Do tego można użyć "Antypodręcznika filozofii", który już "reklamowałem", rozdział "Czy uważacie, że ma sens stawianie przed sądem dawnych nazistów, którzy dziś mają blisko sto lat?".
Pytanie ciekawe, tym bardziej, że sprawca mordu w Owińskach, esesman nazwiskiem Lange, zdaniem niektórych historyków może jeszcze żyć.