W każdym większym mieście na pewno są szczególne miejsca, które można odwiedzić podczas lekcji etyki lub filozofii, np.
- przy okazji omawiania kwestii piękna - wystawę lub galerię.
- przy okazji społeczeństwa konsumpcyjnego - galerię handlową (czemu nie?)
- przy temacie związanym ze zbrodniami wojennymi - miejsce pamięci.
Tak na marginesie. W moim rodzinnym mieście, Będzinie, znajdują się dwa godne uwagi miejsca, o których zapomniano (nie licząc garstki historyków). Otóż, Będzin, to przed wojną było miasto żydowskie. Większość mieszkańców było Żydami (około 62%). W czasie II Wojny Światowej zorganizowano tam getto. Mało kto słyszał o będzińskim getcie, prawda?
Z Będzinem wiąże się jeszcze jedna historia. W okolicy zamku znajduje się niepozorny pomnik w kształcie sześcianu. To właśnie tam znajdowała się synagoga, w której Żydzi szukali ratunku. Hitlerowcy jednak podpalili synagogę, wraz ze znajdującymi się w środku ludźmi. Wszyscy zginęli.
Czasem bywam w Będzinie, przechodzę koło tego zamku i widzę młodych ludzi, którzy w tym miejscu kurzą sobie pety i popijają piwo. Nie chodzi o to, żebym był zrzędą, bo sam czasem piwo wypiję, a papierosy też kiedyś paliłem. Chodzi o specyfikę tego miejsca. Pewnie nie wiedzą, co tam się stało.
Więc - etycy z Będzina - śmiało zabierajcie młodzież w to miejsce, i na ulicę Krakowską, na teren dawnego getta. O takich sprawach powinno się pamiętać.
źródło: http://www.malanowicz.eu/mm/pasje/foto/kirkuty/kirkut_bedzin/kirkut_bedzin.htm
Na tym zdjęciu widać synagogę, której już nie ma.
źródło: http://bedzinmojemiasto.blog.onet.pl/Bedzin-jako-miasto-zydowskie,2,ID417210598,n
Obecnie znajduje się tam pomnik.