środa, 21 grudnia 2011

Świąteczne Życzenia

Życzę Wam wszystkim Radosnych Świąt, a w Nowym Roku zdrowia i spełnienia marzeń. Oby etyka i filozofia zagościły w każdej szkole, deklasując liczbą godzin matematykę i angielski (;-)). Oby nauczyciele tych przedmiotów mieli własne sale, wyposażone w najnowocześniejsze pomoce multimedialne. Oby filozofię trzeba było zdawać obowiązkowo na maturze, a zarobki nauczycieli tego przedmiotu zawstydzały branżę IT.
Nauczycielom etyki życzę byście w oczach Waszych uczniów stali się celebrytami i żeby przeciętność nie była dla Was już nigdy żadną wartością.
Wszystkim mądrym ludziom, szczególnie tym złamanym przez los, życzę by nie ustawali w wysiłkach i nie rezygnowali z marzeń.

Wszystkiego Najlepszego :-)

wtorek, 20 grudnia 2011

Fajny scenariusz na etykę

Wyszukałem w sieci:

Scenariusz "Odcienie samotności", idealny na etykę, zwłaszcza w okresie około-świątecznym. W naszej tradycji jest to czas, kiedy nikt nie powinien czuć się samotny.

W młodszych klasach proponuję dodać zadanie z cyklu "malowanie uczuć", właśnie związane z poczuciem osamotnienia. Problem osamotnienia dobrze łączy się również z problemem wykluczenia. Często samotne są właśnie osoby wykluczone z jakiegoś powodu i nie akceptowane. Warto ten wątek też rozbudować na lekcji.

Załączników niestety nie udało mi się wyszukać! Trzeba zrobić je samemu.

poniedziałek, 12 grudnia 2011

Mind map

To może być ciekawa metoda pracy na lekcjach etyki. Mind map to po prostu mapa umysłu, czyli naszych skojarzeń. Do hasła głównego dopisujemy ogólne skojarzenia, które z kolei rozrastają się na coraz bardziej szczegółowe odgałęzienia. W pewnym sensie Mind map nawiązuje do neuronowej struktury naszych mózgów.
Mind map jest tym skuteczniejsze, im więcej użyjemy oznaczeń i skojarzeń, tzn. kolorów, rysunków, symboli. Podobno jest to znacznie skuteczniejszy sposób prowadzenia notatek i w ogóle przedstawiania rozmaitych problemów niż tradycyjna, liniowa notatka.

Tutaj można znaleźć więcej: http://pl.wikipedia.org/wiki/Mapa_my%C5%9Bli

Takie mapy myśli grupy mogą opracowywać w odniesieniu do haseł typu "Etyka", "Polityka", "Prawa Człowieka", "Wolność" itp. itd., potem wyniki można porównywać.

środa, 7 grudnia 2011

Bieda i bogactwo –tekst– szkoła podstawowa


Okres świąteczny to czas prezentów i dużych zakupów. Być może niektórzy z Was jeżdżą z rodzicami do sklepów. W sklepach zawsze jest bardzo kolorowo i gra przyjemna muzyka. Nic w tym dziwnego – sprzedawcom zależy na tym, by sprzedać jak najwięcej. Mamy wtedy ochotę głośno wołać: Mamo! Tato! Kup mi to, i to, i jeszcze tamto!
Dziwimy się, że tata czy mama, którzy zwykle mają dobry słuch nas nie dosłyszeli. Albo, co gorsza, nagle posmutnieli...
Pewnie zauważyliście również, że niektóre dzieci mają drogie zabawki a inne nie. Po niektóre dzieci przyjeżdżają drogie, terenowe auta, a po inne przychodzi po prostu ktoś bliski. Potem jadą tramwajem (jazda tramwajem też potrafi być niezwykła).
Tajemnica polega na tym, że jedni ludzie mają więcej pieniędzy od innych. Nie oznacza to jednak, że ci którzy mają ich więcej są lepsi od tych, którzy mają ich mniej.
Nie zawsze jest tak, że ten, kto jest mądrzejszy lub więcej pracuje ma więcej pieniędzy. Bogactwo zdobywa się często dziedzicząc je po rodzicach lub dziadkach i w takim przypadku zasługa człowieka jest niewielka. Nie ma się zatem czym chwalić.
Zdarza się, że jedna osoba pracuje dziesięć godzin dziennie, a druga tylko cztery. Ta, która pracuje dziesięć i ma ciężką pracę zarabia jednak mniej, niż ta, która pracuje cztery. Jak to wszystko wyjaśnić?
Sekret tkwi we własności. Zastanówcie się nad prostym przykładem. Właściciel fabryki może pracować bardzo mało, lub nawet w ogóle. Natomiast pracujący u niego robotnik musi zarobić nie tylko na siebie, ale też na właściciela oraz utrzymanie fabryki. Niektórzy filozofowie mówili, że nie jest to sprawiedliwe...
Widzimy więc, że bogactwo ma bardzo różne źródła.


Pamiętaj:
Nigdy nie przechwalaj się drogimi zabawkami, czy zagranicznymi podróżami. W twoim otoczeniu może być biedniejsze dziecko, któremu będzie przykro. Poza tym chwalenie się bogactwem może być niebezpieczne.
Nigdy nie męcz rodziców prośbami o drogie prezenty. Jeśli coś bardzo Ci się podoba, możesz o tym powiedzieć. Pamiętaj jednak, że rodzice mogą mieć ważniejsze wydatki.
Jeśli możesz pomóc komuś biednemu, zrób to, ale dyskretnie, to znaczy tak, by ta osoba nie czuła się zawstydzona.
Bądź wrażliwy na uczucia innych ludzi.

Pytania:
Czy wydaje Ci się to sprawiedliwe, że jedni ludzie są bogaci a inni biedni?
Czy gdyby zabrać bogatym całą ich własność i rozdać biednym - byłoby to sprawiedliwe? Do czego musiałaby doprowadzić taka decyzja?
Czy istnieje jakieś "kompromisowe" wyjście?
W jaki sposób można pomóc biednym dzieciom?

wtorek, 6 grudnia 2011

Polecam ciekawy tekst z www.gavagai.pl o "społeczeństwie otwartym" Karla Poppera. W szkole średniej porusza się kwestię społeczeństwa totalitarnego. Popper stworzył jego "antytezę"- społeczeństwo otwarte. Może warto ten ciekawy tekst wykorzystać na lekcji, oczywiście z podaniem źródła.


(...)Następną cechą, którą Popper przypisywał społeczeństwu otwartemu była zasada poszanowania indywidualności. Realizacja tej zasady winna polegać na stworzeniu warunków umożliwiających wyzwolenie się jednostek spod wpływu przesądów i wszelkiego rodzaju autorytetów, zarówno osobowych jak i ideowych, oraz na przyznaniu jednostce wyłącznego prawa do kształtowania własnego życia, własnych poglądów i opinii na wszystkie sprawy, z którymi się spotyka w swym życiu.
Z zasadą poszanowanie indywidualności wiąże się następna zasada, charakteryzująca społeczeństwo otwarte, którą Popper nazwał zasadą indywidualnej odpowiedzialności jednostki za skutki własnych wyborów i decyzji. Zasada ta jest oczywista w świetle dwóch poprzednich zasad, którymi są zasada wolności i zasada poszanowania indywidualności.
Kolejnymi dwiema zasadami społeczeństwa otwartego są: zasada równości oraz prawo do awansu społecznego. Zasadę równości należy rozumieć jako równość szans wolnych indywiduów na drodze do osiągania wszelkiego rodzaju godności, zaszczytów, stanowisk, a także jednakowość szans w dostępie do różnych dóbr. Z kolei prawo do awansu społecznego winno być rozumiane jako prawo jednostki do wybijania się ponad inne jednostki włącznie z możliwością aspirowania przez jedną jednostkę do miejsca zajmowanego przez inną jednostkę.
Obok wyszczególnienia konkretnych cech i zasad charakteryzujących model społeczeństwa otwartego Popper wielokrotnie powtarzał, że najważniejszą ogólną cechą tego społeczeństwa przyszłości będzie pełne wyzwolenie i maksymalne uaktywnienie krytycznej władzy ludzi w powiązaniu z wiarą w nieograniczone możliwości ludzkiego rozumu, którego najważniejszym zadaniem zawsze pozostanie tropienie i eliminowanie konkretnych przypadków nieprawdy i moralnego zła. Swój ideał społeczeństwa otwartego Popper przedstawił wespół z modelem społeczeństwa zamkniętego, wychodząc przy tym z założenia, że w tym przypadku wcale nie chodzi tylko o model teoretyczny, ukazywany jedynie dla celów porównawczych, które służą podkreśleniu atrakcyjnych cech modelu społeczeństwa otwartego. Społeczeństwo zamknięte miało swoje konkretne historyczne kształty, w których istniało w przeszłości i w których istnieje nadal w czasach współczesnych, niekiedy realnie a niekiedy jako przedmiot reminiscencji i pragnień wielu ludzi i sił politycznych. Popper opisywał społeczeństwo zamknięte jako społeczeństwo pierwotne, kolektywne, plemienne, magiczne, którego najbardziej charakterystyczną cechą jest to, że za nic ma wszelkie prawa jednostki a wolność obywatelska i indywidualność nie są w nim żadnymi wartościami. Wartością jest natomiast dobro całości. Społeczeństwo zamknięte można porównać do organizmu oraz pozwala się ono opisywać w terminach tzw. organicystycznej lub biologistycznej teorii państwa. Społeczeństwo to funkcjonuje jako pewna całość o charakterze quasi-organizmu; przypomina stado lub plemię, którego członkowie są ze sobą powiązani więzami, mającymi charakter więzów biologicznych; do tych więzów należą: rzeczywiste powinowactwo między osobnikami, wspólny tryb życia, wspólna praca, wspólne zabawy, wspólne niebezpieczeństwa, wspólne tragedie itp. W społeczeństwie zamkniętym – i to jest aspekt, który jest dla wielu ludzi nadal kuszący – droga życia jego członków jest raz na zawsze wytyczona. Wyznaczają ją liczne tabus, czyli zakazy, oraz nie podlegające krytyce instytucje; wszystko to razem wzięte wyznacza każdej jednostce jej bieg życia od kołyski aż po grób. Jakby w zamian za brak wolności i poszanowania indywidualności społeczeństwo zamknięte oferuje swym członkom swoiste poczucie bezpieczeństwa, ład życiowy oraz pewność i stałość miejsca w hierarchii społecznej. Ze względu na te swoje aspekty, które dla wielu są wartościami, istnieją ciągle ludzie i ciągle pojawiają się ideologie, których celem jest zatrzymanie procesu transformacji i powrót do modelu społeczeństwa zamkniętego. Jednak zdaniem Poppera, odwrót od kierunku przemian, których celem jest realizacja modelu społeczeństwa otwartego jest niemożliwy, niezależnie od tego, że trzeba za to zapłacić pewną cenę (np. spadek poczucia bezpieczeństwa). 

Źródło:  http://www.gavagai.pl/filozofia/popper.php z dnia 6.12.11

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Ciekawy portal - gavagai.pl

Zachęcam do odwiedzania strony http://www.gavagai.pl/. Jej zakres tematyczny jest bardzo duży. Niemniej jednak można tam znaleźć teksty i informacje przydatne do poprowadzenia lekcji np. w szkole średniej. Można tę stronę polecić również bardziej "ambitnym" uczniom.
Gavagai to serwis, który zadaje kłam obiegowym opiniom, które mówią, że filozofia to bzdury na resorach i zastanawianie się nad kwestiami typu "ile diabłów mieści się na końcu szpilki" (choć nie przeczę, że w filozofii średniowiecznej i takie zagadnienia poruszano, by odpowiedzieć na pytanie, czy diabeł w ogóle ma jakieś rozmiary).
Na stronie gavagai można znaleźć dużo odniesień do współczesnej wiedzy naukowej.
F. Savater w swojej książce "proste pytania" napisał, że istnieją trzy poziomy poznawania świata. Pierwszy to informacja, drugi wiedza, a trzeci mądrość. Nauka porusza się na pierwszych dwóch poziomach, a filozofia na drugim i trzecim. Jest więc refleksją nad pozyskaną wiedzą i nad konsekwencjami jakie niesie ona DLA NAS. Gavagai prezentuje taki właśnie obraz filozofii.

niedziela, 4 grudnia 2011

Czarodziej Eticus i wróżka Dobrawa

Jest to pomysł na zajęcia w szkole podstawowej. Prosimy dzieci aby przyniosły kartki, farby lub flamastry. Potem tworzymy postać Eticusa i Dobrawy. Na początku pytamy dzieci, skąd wzięły się takie niezwykłe imiona. Jeśli nie wiedzą, wyjaśniamy - Eticus - od etyki, a Dobrawa - ponieważ czyni dobro.
Pierwszy etap pracy to wymyślenie wyglądu postaci (można podzielić, że chłopcy malują czarodzieja, a dziewczyny wróżkę).
Trzeba nieco poruszyć wyobraźnię uczniów rozmawiając z nimi o tym, co czarodziej z prawdziwego zdarzenia (lub czarodziejka) muszą posiadać. A więc: piegi, okulary, czarnego kota, przyjaciół, magiczną różdżkę, czarodziejską czapkę i buty....
Każdy tworzy własną postać.
Drugi etap to wymyślanie historii. Można to robić w grupach. Każdy stara się wymyślić, gdzie posłać czarodziejów i co dobrego mogą zdziałać. Jeden powie, że do Afryki, bo tam są głodne dzieci. Mamy więc pretekst bo powiedzieć to i owo na ten temat. Inny uczeń zauważy, że Eticus i Dobrawa mieliby całkiem dużo do roboty na... szkolnym korytarzu. Tu też jest dużo tematów do omówienia.
Te historie można przedstawiać w formie scenek, lub malować.
Na końcu rozmawiamy z uczniami, czy w prawdziwym życiu dobro również pojawia się jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Wiadomo, że nie, o dobro trzeba się postarać. Można wymyślić kilka przykładów na to jak można to zrobić, dajmy na to (w tym miejscu da się przemycić odrobinkę autoreklamy) - uczęszczając na lekcje etyki i wykorzystując pozyskaną na nich wiedzę.

piątek, 2 grudnia 2011

Moja strona na Facebooku

Zachęcam do polubienia mojej strony https://www.facebook.com/lukasz.henel/ na Facebooku... Może z czasem będą jakieś ciekawe informacje, to bardzo praktyczny "kanał komunikacji".

piątek, 25 listopada 2011

Lego - etyka

Zainteresował mnie pomysł, który jest w zasadzie kontynuacją projektu Lego-Logos:

...czyli zastosowanie klocków Lego, tym razem typowo do lekcji etyki. Pomysł jest bardzo dobry, jest tylko jeden problem, to znaczy klocki Lego, które są drogie i których w większości szkół nie ma. A jeśli są, to zapewne przechowywane w sejfie w świetlicy. Troszkę żartuję, ale rzeczywiście o Lego nie jest  łatwo, zwłaszcza dla kilkunastu dzieciaków.
Można natomiast pomyśleć o jakimś innym "tworzywie", może plastelina lub modelina? Może po prostu malowanie farbami? Fajny jest pomysł z czarodziejem, który czyni dobro... trzeba to będzie wykorzystać :-)

czwartek, 24 listopada 2011

Coraz więcej agresji pośród nas

Kilka dni temu z telewizji dowiedziałem się o zdarzeniu, które miało miejsce w Poznaniu, na Placu Wolności. Pobity został dziennikarz, który wysiadł z wozu transmisyjnego. Podczas zamieszek "z okazji" 11 listopada obiektem ataków stawali się również dziennikarze, a także postronne, przypadkowe osoby.
Takich zdarzeń jest coraz więcej, w autobusach, w urzędach, na przystankach można zauważyć coraz większą frustrację i próby jej rozładowania. Nasz rząd nieodmiennie widzi tylko jedną receptę - zaostrzenie przepisów. Jest to bardzo chwytliwe hasło, ale niestety, niewiele to pomoże. Chamstwo, jak woda pod ciśnieniem, zawsze gdzieś wypłynie. Trzeba by raczej pomyśleć nad tym gdzie jest przyczyna tego ciśnienia i spróbować je jakoś zmniejszać.
Na domiar złego legalne stają się pewne znaki, które co tu dużo mówić mogą symbolizować tzw. "siłę, moc, brak litości, moralność panów" i tym podobne, cholernie niebezpieczne bzdury które jednak wyjątkowo dobrze przemawiają do wyobraźni półgłówków. My jako Polacy powinniśmy o tym najlepiej wiedzieć, ale widać, że zapomnieliśmy. 
Przede wszystkim agresja bardzo często wynika z frustracji. Brak perspektyw, brak pracy, brak dochodów, bycie "nikim"... do tego nieustanny kierat w którym młodzi ludzie muszą funkcjonować lub... od którego uciekają np. w kierunku właśnie działań przestępczych. Do tego wszechobecna kultura pieniądza, którego każdy pożąda ponad wszelką miarę. Jesteś wart tyle, ile masz pieniędzy - chciałoby się powiedzieć. Nic więc dziwnego, że jeśli ktoś ma ich niewiele czuje złość, rozpacz, wściekłość, które pragnie wyładować, chociaż pewnie nawet nie umie tego nazwać.Ten kto ma ich dużo wcale nie czuje się lepiej. Czy aby na pewno wszyscy zauważyli mój nowy samochód? Czy aby na pewno wszyscy wiedzą, że moje jest na wierzchu? Ta myśl z pewnością nie daje spać wielu osobom.
Nasz kraj znalazł się w pułapce. Rząd musi podejmować takie działania, jakich wymaga od niego Europa. Obym nie miał racji, ale przypominają one przelewanie z pustego w próżne i łatanie dziurawej burty okrętu skazanego na zatonięcie. Te działania polegają przede wszystkim na tzw. "reformach" czyli... oszczędzaniu. Co to oznacza w praktyce? Mniejsze dochody, gorsze wykształcenie, brak mieszkań, więcej pracy na czarno, więcej "przekrętów", więcej zadłużenia, większe bezrobocie, więcej chorych którzy nie mają na leki a więc chorują dłużej i ciężej (czytaj drożej), więcej biurokracji...skąd my to znamy... z Białorusi? Z Rosji?  Jest to kierunek działań zupełnie odwrotny do tego który trzeba by przyjąć, to znaczy maksymalnego wspierania przedsiębiorczości, edukacji i rozwoju. Słychać mnóstwo pustych frazesów, ale jak kultura ma się rozwijać w kraju gdzie książka czy podręcznik są po prostu paskudnie drogie? Jakim cudem Polak ma stać się zamożny, jeśli państwo zabiera mu z pensji co miesiąc około 30% dochodu? Co spowoduje, że ktokolwiek będzie chciał zakładać własny biznes w kraju, gdzie trzeba mieć kilkanaście stempli i pozwoleń, żeby postawić budkę z kurczakami, a i tak zostanie się przegonionym, bo np. francuski koncern zaplanuje sobie właśnie w tym miejscu hipermarket?  Po raz kolejny racje polityczne wygrywają ze zdrowym rozsądkiem. A wszystko jedynie po to, by ci którzy mają najwięcej stracili jak najmniej.
I jak tu się dziwić, że mamy frustratów wymachujących pięściami? Oni są jedynie skutkiem, przyczyny tkwią głębiej.

środa, 23 listopada 2011

Jeszcze uwaga do poprzedniego tematu...

Omawiając temat ochrony życia można pójść w kierunku różnych zawodów. Jak może chronić życie górnik, jak pilot samolotu, a jak pani bibliotekarka? To będzie dobry grunt pod omówienie odpowiedzialności ZA INNYCH. W starszych klasach czy na wyższych poziomach edukacji można omówić nieco bardziej "dorosłe" sytuacje, np. osoba nieuprawniona dokonuje naprawy maszyny, która później rani dotkliwie innego pracownika.
Są to zagadnienia wkraczające już na pole BHP, ale niewątpliwie aspekt etyczny jest tu również bardzo widoczny, można nawet powiedzieć, że BHP a nawet przepisy prawa wynikają właśnie z etyki i przyjętych norm.

wtorek, 22 listopada 2011

Chroń życie! – Etyka, konspekt – Szkoła Podstawowa

*Prezentacja książek dla dzieci opisujących działanie organizmu człowieka. Projekcja filmu z serii „Było sobie życie”.

Życie to wspaniałe i fascynujące zjawisko. Chociaż Wszechświat jest bardzo wielki nie wiemy o żadnej innej planecie na której istniałoby życie. Życie to nie tylko człowiek. To również rośliny i zwierzęta.
Ludzie są istotami rozumnymi. Powinni więc zdawać sobie sprawę z wyjątkowości życia i starać się je chronić! Szczególnej ochronie powinno podlegać zdrowie i życie człowieka.
Życie i zdrowie to szczególnie ważne wartości etyczne!
Jeśli pieniądze lub inne korzyści stają się ważniejsze niż zdrowie i życie ludzi – to znak, że powinno się wszcząć „etyczny alarm”.  Nie można się na to zgadzać, bo każdy człowiek ma tylko jedno życie.
Każdy z nas może chronić życie swoje i innych ludzi. Oto kilka prostych przykładów sytuacji w których może ono być zagrożone:
·        Na weselnej zabawie wujek wypił kilka kieliszków szampana. Nagle przypomniał sobie, że zapomniał prezentu dla młodej pary. Koniecznie chce wsiąść do samochodu i szybko po niego pojechać. Czy powinno mu się na to pozwolić?
·        Tomek i Jarek założyli się który z nich jest odważniejszy. Po szkole chcą pójść na tory, po których przejeżdża pociąg. Umówili się, że ten który ucieknie przed lokomotywą jako pierwszy -przegrywa. Co robić?
·        Starsi koledzy namawiają młodsze dzieci na palenie papierosów. Jak powinni zareagować „obrońcy życia”?
·        Tata chce naprawiać zepsuty żyrandol. Robi to stojąc na krześle, które ma urwaną nogę, ma ręce mokre od wody a do tego prąd w mieszkaniu nie jest wyłączony. Czy jest to postępowanie bezpieczne dla życia?
·        Na Sylwestra chłopcy chcą przygotować „mega petardę”. W tym celu mieszają ze sobą proch i różne chemikalia. Jak może skończyć się taka zabawa?
·        Dzieci zauważyły, że autobus którym jeżdżą na basen ma przerdzewiałą podłogę, a do tego w czasie jazdy czuć zapach palonej gumy. Czy młodzi etycy powinni jakoś zareagować na taką sytuację? Czy to jest „ich sprawa”?
·        Dzieci wracając ze szkoły dostrzegły starszą panią leżącą na chodniku. Wszystko wskazuje na to, że ta pani źle się poczuła. Czy dzieci powinny jakoś zareagować? Czy mogą coś zrobić? 

* Można wybrać jedną lub dwie sytuacje i przedstawić w formie scenek.


W jaki sposób można chronić życie i zdrowie dzieci które:
- muszą wracać po zmroku do domu?
- lubią jeździć na rowerach i deskorolkach?
- wypoczywają latem nad wodą?
- wypoczywają na wsi?
- wybierają się na wycieczkę w Tatry?
W jaki sposób można dbać o swoje zdrowie?
Spróbujcie podać przykłady działań (znanych np. z telewizji), które służą do ochrony życia i zdrowia.
Zapamiętaj – życie i zdrowie to bardzo ważne etyczne wartości.

W grupach „etyczni graficy” projektują plakaty pt. „Chroń życie!” i „Chroń zdrowie!”.

poniedziałek, 21 listopada 2011

Najważniejszy temat

W ciągu półtora roku poruszyłem mnóstwo zagadnień związanych z etyką. Było już o szkole, superbohaterach, władzy, wiedzy, wynalazkach, współczuciu, ochronie przyrody, prawach kobiet, przyjaźni, tolerancji a nawet sensie życia oraz sprawach związanych z wyobrażeniami na temat życia po śmierci...

Zdałem sobie sprawę, że zupełnie zapomniałem o sprawie najważniejszej! Życiu i zdrowiu człowieka, ściśle mówiąc o ich ochronie... a przecież to prawdziwy temat - rzeka...świetny pomysł na lekcję. Życie i zdrowie to przecież bardzo ważne wartości, jeśli nie najważniejsze.

Niebawem zamieszczę konspekt i notatkę z takich zajęć.

P.S. Rośnie popularność mojego bloga. Każdego dnia odwiedza go około stu osób, co nie jest wcale złym wynikiem. O dziwo, wśród odwiedzających są też odbiorcy z krajów anglojęzycznych... biorę to za dobrą monetę licząc, że nie są to jedynie omyłkowe wyświetlenia.

czwartek, 17 listopada 2011

Jaki jest sens życia? – SP, gim – przeczytaj i przemyśl.

Aby wypełnić ludzkie serce, wystarczy walka prowadząca ku szczytom.
            Albert Camus, Mit Syzyfa


Punktem wyjścia do rozważań jest mit o Syzyfie. Trzeba dzieciom opowiedzieć mniej więcej co to są mity, wspomnieć o greckim panteonie bóstw. Potem opowiedzieć historię Syzyfa i wyjaśnić na czym polegała jego kara. Można powiedzieć kilka słów o Camusie, wytłumaczyć, że "nasze życie podobne jest to losu mitycznego Syzyfa".

Na lekcję wybrałem bajkę o przygodach Rango, która jest bardzo długa i można ją obejrzeć właściwie we fragmencie. Rango zastanawia się kim jest, tuła się po pustyni. W końcu poznaje przyjaciół, zaczyna "żyć na prawdę" i jako szeryf kieruje poszukiwaniami rabusiów kradnących wodę. Los całego miasteczka spoczywa w jego rękach. Chociaż to zwykła bajka, to śmieszną opowieść o Rango też można odczytać jako pewnego rodzaju opowieść o szukaniu sensu.
 
Pytanie „jaki jest sens życia” to jedno z najstarszych pytań jakie stawia cała ludzkość. To pytanie brzmi po prostu  - PO CO WŁAŚCIWIE ŻYJEMY? Prędzej czy późnej zada je sobie każdy człowiek...
            Dla niektórych ludzi sensem ich życia jest Bóg. Wierzą oni, że żyją po to, by spełniać jego wolę. Wierzą też, że jeśli będą tę wolę dobrze spełniać, po śmierci czeka ich za to nagroda. 

            Przyrodnicy mówią, że sensem życia jest przekazanie genów. Geny, to taka zaszyfrowana informacja, która mówi ciału, jak ma wyglądać. Jest to bardzo ważna informacja, bo umożliwia ona istnienie życia. Geny zostają przekazane poprzez potomstwo.
            Ale co to za sens? Kto chciałby żyć jedynie po to, by mieć później dzieci, które znów będą miały dzieci i tak w nieskończoność? Człowiek chce czegoś więcej.
Są ludzie, którzy uważają, że sensem życia są przyjemności, pieniądze i władza.  Przyjemności jednak szybko się nudzą i trzeba zastąpić je większymi, droższymi. Producenci reklam specjalnie starają się przekonać nas, że posiadanie różnych rzeczy spowoduje iż będziemy szczęśliwi. Poza tym, nawet największa przyjemność w nadmiarze przestaje być przyjemna...
Pieniądze, chociaż są potrzebne, nie sprawią, że inni ludzie będą nas lubili  (mogą to jedynie udawać). Z władzą jest jeszcze gorzej, jeśli ma się dużą władzę łatwo sprawić, że ludzie będą nas nawet nienawidzić. To na pewno nie daje ani radości ani szczęścia.
Wygląda na to, że każdy z nas musi sam nadać sens swojemu życiu. Aby to zrobić trzeba dobrze poznać samego siebie i uważnie rozglądać się wokoło. Może jest ktoś, komu mógłbyś pomóc? Może mógłbyś zrobić coś dobrego? Jeśli ci się to uda można powiedzieć, że zaczynasz tworzyć sens swojego życia.
Jeśli będziesz potrafił dobrze wykorzystać swoje talenty, będziesz miał przyjaciół, będziesz potrafił cieszyć się światem w którym żyjesz i będziesz potrafił robić coś dobrego dla innych ludzi – od razu znajdziesz sens życia. Pamiętaj – im więcej dobra potrafisz zdziałać dla innych tym większy sens zyskuje Twoje życie. Sens życia to szczęście, które potrafisz odnaleźć w dobrych relacjach z innymi ludźmi i całym otaczającym Cię światem!

Zastanów się
Czy sens życia znajdujemy tylko w wielkich, bohaterskich czynach?
Czy np. zwykłe hobby, drobne radości albo praca wolontariusza mogą nadać życiu sens?
Czy życie człowieka, który myśli tylko o sobie samym ma sens?
Jak Ci się wydaje, czy jesteś innym ludziom potrzebny?
Co możesz zrobić, by stać się jeszcze bardziej potrzebnym?

Zadanie
Narysuj lub przedstaw jakieś działanie, które  Twoim zdaniem może nadać ludzkiemu życiu sens.

Analiza bajki o Rango.
Czym zajmował się Rango zanim został szeryfem?
Jakie zadanie stanęło przed Rango?
Co oznaczają słowa „ludzie muszą w coś wierzyć”?
Czy Rango zostając bohaterem nadał swojemu życiu sens?
Czy można powiedzieć, że Rango nadał sens życiu mieszkańców miasteczka? 



piątek, 4 listopada 2011

"Dotychczas nie mieliśmy takiego problemu"

Przeczytałem właśnie list od mamy 6-latka. Jej dziecko chodzi do jednej z warszawskich szkół. Dziecko nie uczęszcza na lekcje religii, więc mama chciałaby zapisać je na etykę.
Zwłaszcza, że lekcje religii są organizowane między zajęciami.
Niestety, pani dyrektor stwierdziła, że "z całą pewnością nie ma wystarczającej liczby chętnych dzieci w szkole", oraz, że dotychczas takiego problemu nie było. Wiadomo to niejako a priori, że wymaganej liczby nie będzie i tyle. Rzecz dzieje się w Warszawie, a nie na przykład, w Strzebrzeszycach Dolnych. Ta pani jest samotną matką i nie może dowozić dziecka do innej szkoły.
No cóż. Miejmy nadzieję, że "problem", którego szkoła w Warszawie dotąd nie miała, rozrośnie się.
Wszystko wskazuje na to, że nadal mamy w Polsce jakąś dziwną, ideologiczną wojnę. Zupełnie niepotrzebną. O co tu idzie, czy o "rząd dusz" czy o kasę? A może o to i o to? Szkoda tylko, że na skutek tej rozgrywki cierpią uczniowie. A nie musi tak być. Są przecież szkoły, gdzie bez problemu da się pogodzić nauczanie religii i etyki. 

czwartek, 3 listopada 2011

Pozostając w nurcie spraw ostatecznych :-)

Polecam ciekawą książeczkę o śmierci dla dzieci autorstwa Pernilli Stalfelt. Porusza ona ten trudny temat z lekkością, obiektywizmem i humorem. Największy lęk powstaje zawsze w konfrontacji z nieznanym. Dlatego psychologowie zalecają, by nie unikać rozmów z dzieckiem, również na podobne tematy. Książeczka ukazała się w serii "bez tabu" i z pewnością może w takiej rozmowie pomóc. Najłatwiej kupić chyba na Allegro...









Data wydania: 2008
Ilość stron: 32
Format: 165 x 230 mm
Oprawa: twarda

środa, 2 listopada 2011

Listopad miesiącem refleksji nad przemijaniem

Na lekcji etyki można nawiązać do problematyki śmierci. Proponuję następujący tekst:


Przemija postać świata –  przeczytaj i zastanów się...

 
Rozejrzyj się wokoło. Nadeszła jesień. Drzewa, które jeszcze niedawno były zielone, teraz zbrązowiały. Niedługo przykryje je śnieg.
Rośliny, zwierzęta a także człowiek mają swój określony czas życia. Wszystkie istoty żywe rodzą się, rosną, starzeją się i w końcu umierają. Tak już jest. Może to i dobrze, bo inaczej na Ziemi zrobiłby się straszny ścisk!
A co dzieje się z ludźmi, kiedy umrą?
Niektórzy wierzą, że po śmierci idzie się do bardzo przyjemnego miejsca, które nazywa się Niebo. Mówiąc dokładnie - idzie tam dusza człowieka, czyli jego niematerialna część. Taka, której nie można dotknąć ani zobaczyć. W Niebie, które czasem nazywa się Rajem  wszyscy są szczęśliwi. Ta wiedza pochodzi ze Świętych Ksiąg takich jak Biblia i Koran. Miliardy ludzi na całym świecie wierzą, że właśnie w tych księgach kryje się odpowiedź na pytanie o los ludzkiej duszy po śmierci.
Inni ludzie uważają, że po śmierci możemy narodzić się ponownie. To też byłoby całkiem fajne – narodzić się na przykład jako książę lub księżniczka... Kto by nie chciał. O takich powtórnych narodzinach mówią inne teksty – hinduskie Wedy
Są też tacy, którzy sądzą, że po śmierci nie ma nic. Nie jest to żadne straszne NIC, ale to NIC, które przecież wszyscy już świetnie znamy, to NIC które było zanim się urodziliśmy. Wyobraźmy sobie, że to NIC ma jakiś fajny kolor. Na przykład błękitny.
Niektórzy filozofowie, jak na przykład Heraklit czy Nietzsche mówili o Wiecznym Powrocie. Czas zatacza ogromną pętlę. Zgodnie z tą teorią żyliśmy już nieskończoną ilość razy, lecz nie możemy tego pamiętać. To samo czeka nas w przyszłości. W tej teorii odradzamy się, pomimo tego, że nie mówi ona o „nieśmiertelnej duszy”.
Inna forma „nieśmiertelności” to dzieci i przyszłe pokolenia. Rodzice cieszą się, że ich dzieci będą żyły dalej gdy ich samych już zabraknie. Artyści czasem tworzą z myślą, że ich dzieła będą istniały dalej po ich śmierci.
Jeśli ktoś zrobi w życiu coś bardzo dobrego i ważnego – dobra pamięć o jego czynach przetrwa jego własną śmierć.
Obojętne w co wierzymy – jedno jest pewne. To, że żyjemy jest czymś ABSOLUTNIE WSPANIAŁYM! Dlatego powinniśmy dobrze wykorzystać nasze życie.
Pamiętajmy o tych, którzy już odeszli. Porozmawiaj z Rodzicami o swoich przodkach. Może miałeś bardzo niezwykłą prababcię lub pradziadka i nawet o tym nie wiesz!
To ważne, żeby dobrze wspominać te osoby i starać się, by ludzie kiedyś dobrze wspominali także nas. 

Zastanów się ...
Czemu człowiek jest istotą śmiertelną?
Jakie znasz koncepcje „życia pozagrobowego”?
W jaki sposób naukowcy i lekarze próbują „pokonać śmierć”?
Dlaczego powinniśmy pamiętać o zmarłych?
Dlaczego ważne jest by swoje życie dobrze przeżyć? 


Fajnie byłoby dzieciom i młodzieży troszkę poopowiadać o różnych sposobach "poszukiwania nieśmiertelności". Niech wiedzą, że istnieje wiele różnych wyobrażeń na temat życia po śmierci.  Można zaprezentować jakiś film o kulturze starożytnego Egiptu, a w LO może nawet o przypadkach OBE (Out of body experience), z odpowiednim komentarzem krytycznym. 
Nie należy obawiać się przedstawiania różnorodności światopoglądów w tym względzie.

sobota, 8 października 2011

W poszukiwaniu pewności i oczywistości – Koło Filozoficzne, SP, gim, LO...

Temat jest dość szeroki, ale to dobrze, łatwiej będzie go dostosować do różnych poziomów.  Proponuję rozpocząć zajęcia od omówienia sposobów w jakie człowiek poznaje otaczający go świat (niektórzy mówią, że poznawać można nawet coś więcej niż świat).
Omówmy jednak dwa podstawowe źródła poznania:
Zmysły – wzrok, słuch, powonienie, smak, dotyk.
Rozum-logiczne rozumowanie, tzw. „zdrowy rozsądek”, abstrakcyjne myślenie, dedukcja, indukcja...
Istnieje też według niektórych poznanie mistyczne, intuicyjne, ale na razie się tym nie zajmujemy.
Z całą pewnością już w tym momencie uczniowie zaczną się kręcić ze zniecierpliwienia.
Trzeba pokazać, że te źródła poznania NIE SĄ PEWNE. Można uzyskać to prezentując szereg iluzji i złudzeń optycznych. W Internecie znajdziemy mnóstwo takich przykładów, niektóre są bardzo ciekawe. Wystarczy odszukać za pomocą nieocenionego wujka Google frazę „złudzenia optyczne” lub „iluzje”. You Tube też się przyda. Można pokazać film z iluzjonistą-magikiem....
Można zaprezentować prostą iluzję z patykiem w szklance, który wydaje się złamany. A więc mamy co chcieliśmy – zmysły mogą nas mylić. Czy to dobrze czy źle? W pewnych sytuacjach dobrze. Gdyby nas nie myliły nie mogłaby istnieć telewizja, przynajmniej w formie jaką znamy.
Trudniej będzie z rozumem. Rozum wydaje się pewniejszy. Proponuję sięgnąć do następujących argumentów: zabobony, fałszywe przekonania, fałszywa wiedza, pozorne „autorytety”, przywiązanie do przekonań, strach, panika, oddziaływanie tłumu, tzw. „tradycja”, która nieraz uniemożliwia samodzielne myślenie...
Rozum, choć zdaje się pewniejszy niż zmysły również może nas mylić.
Pójdźmy dalej w przypuszczeniach i załóżmy, że świat, który nas otacza jest rodzajem złudzenia lub snem. Czy łatwo jest odróżnić jawę od snu? „Sen jest nielogiczny, a jawa tak” – ktoś powie. Jednak o tym, że nasz sen był nielogiczny wiemy dopiero PO PRZEBUDZENIU. Kiedy śniliśmy, wszystko wydawało nam się całkiem sensowne- latające koty, straszydła i różne fantazje. Śniąc nie wiedzieliśmy, że śnimy.
Poza tym, „logiczność” świata może wynikać z prostego faktu, że innego świata niż nasz nie znamy.
Kartezjusz – hipotetycznie założył, że świat, Bóg, a nawet ja sam – nie istnieją. Poszukiwał absolutnej pewności, która u niego łączyła się z oczywistością. Gdybyśmy znali choć jedną rzecz, która jest absolutnie pewna – na jej podstawie moglibyśmy dedukować całą resztę. Tylko absolutna pewność może być podstawą nauki i w ogóle wiedzy o świecie.
W końcu Kartezjusz znalazł to, czego tak długo poszukiwał. „Myślę, więc jestem”. To był w jego rozumieniu niezaprzeczalny pewnik.
Fakt myślenia nie dowodzi jednak faktu realności świata. Kartezjusz założył że mógłby istnieć „Demon zwodziciel” (patrz superkomputery i wirtualna rzeczywistość), który mógłby tworzyć idealną iluzję. (Z resztą, czy musiałaby ona być aż taka idealna? Przecież nie znając innego świata i tak zaakceptowalibyśmy to, co jest nam dane).
Kartezjusz rozumował dalej tak – w moim umyśle istnieje idea Boga. Jest ona tak doskonała, że ja sam nie mogłem jej wymyślić. Musiała ona zostać mi „zaszczepiona”. A więc Bóg musi istnieć. A skoro istnieje dobry Bóg, to czy pozwoliłby na to, by człowiek był oszukiwany?
W ten sposób, okrężną drogą, ze słynnego „Cogito” Kartezjusz „udowadnia” istnienie Boga i świata.

                Argumenty krytyczne zaczynają się już  na samym początku. Fakt, że następuje proces myślenia, nie musi wcale dowodzić, że rzeczywiście istnieje ktoś, kto myśli, ani, że jego przekonania są prawdziwe. Nie można też założyć, że w umyśle człowieka istnieje idea Boga, która z definicji jest nieskończona, więc nie mogłaby zawierać się w niczyim ograniczonym umyśle.
                Nie ma więc niczego, czego moglibyśmy być pewni całkowicie.
Warto tu sprostować trochę ten wywód, żeby załagodzić „szok”. Sami filozofowie, np. Hume ostatecznie odwołują się do tzw. zdrowego rozsądku, który jest potrzebny, by normalnie funkcjonować. Pewien stopień realności świata trzeba przyjąć jako pewnik. Niemniej jednak taka refleksja ma swój urok...
                ...czy ma jednak sens? Po co zastanawiać się nad „głupotami”?
Świadomość ograniczeń ludzkiego umysłu i zmysłów jest źródłem praktycznej wiedzy o świecie. Gdybyśmy nie wiedzieli, że zmysły mogą nas mylić, do tej pory sądzilibyśmy, że słońce ma wielkość piłki do koszykówki.  Podobnie jest z rozumem. Jego ograniczenia są przedmiotem badań psychologii, neurologii, neuromarketingu, pośrednio też socjologii... Czy aby kampania wyborcza nie jest przykładem praktycznego wykorzystania tej wiedzy :-)?? Od zdawałoby się  - absurdalnej refleksji do praktycznej wiedzy droga nie jest wcale taka daleka.

wtorek, 4 października 2011

Tytułem wyjasnienia

Zdarzają się pytania typu: "dla której klasy gimnazjum przewidziany jest ten scenariusz?". Rzeczywiście, osobom, które nie wiedzą jak wygląda sytuacja z nauczaniem etyki scenariusze typu "Każdy może być superbohaterem" mogą wydawać się nieco dziwne. Spieszę wyjaśnić, że praktycznie wszędzie etyka jest nauczana w grupach międzyklasowych, przy czym kryterium wieku bynajmniej nie jest czynnikiem decydującym jeśli chodzi o przydzielenie do konkretnej grupy. Tak więc w jednej mogą znaleźć się uczniowie z 1 i z 5 klasy. Bywa i tak. Co robić? W takiej sytuacji najlepsze będzie zrobienie właśnie ogólnego, otwartego tematu i dostosowanie konkretnych zadań do poziomu uczniów. W obrębie tego samego zagadnienia młodsi mogą przygotować rysunek, a starsi scenkę, napisać wspólnie krótkie opowiadanie, itp.

"Mogę i chcę zmieniać świat na lepsze" - SP, gim., LO

W moim przekonaniu na lekcjach etyki powinno się nawiązywać do aktualnych zdarzeń. Dzięki temu można pokazać, że etyka nie jest nauką oderwaną od rzeczywistości, ale pozostaje w ścisłym związku ze światem, który nas otacza. W przededniu wyborów proponuję temat "Mogę i chcę zmieniać świat na lepsze".




"Dionizjusz, zwany Starszym, wielki tyran, wydawał wspaniałe uczty. Były to wystawne pokazy jego siły i bogactwa, którymi popisywał się przed innymi mieszkańcami państwa.
Pewien dworzanin, Damokles, powiedział kiedyś Dionizjuszowi, że bardzo zazdrości mu bogactwa oraz potęgi.
- Dobrze więc – odparł Damokles – skoro tak mi zazdrościsz, to może sam chciałbyś zakosztować władzy i potęgi. Będziesz mógł przekonać się, jakie jest moje życie.
Damokles, który był już porządnie odurzony winem zgodził się na to bez wahania.
Posadzono go zatem na złotym tronie, otoczono królewskim przepychem, wszyscy dworzanie mu usługiwali. Miał wszystko, o czym mógł tylko zamarzyć. Damokles pławił się w szczęściu.
I tak by było pewnie cały czas, gdyby nagle nie wzniósł oczu do góry. Nad sobą zobaczył wielki, ciężki i ostry miecz. Miecz wisiał na tylko jednym, cieniutkim włosku. W jednej chwili Damokles zapomniał o służbie, wykwintnym jedzeniu, a władza w ogóle przestała go cieszyć. Myślał tylko o tym, jak czmychnąć spod ostrego miecza.
Zapytał go Dionizjusz:
- I co? Przyjemnie?
- Nie panie – wyszeptał pobladły ze strachu Damokles – tak bardzo się boję, że już nic mnie nie cieszy. Ten, kto sprawuje władzę naprawdę jest w trudnej sytuacji..." 

Horacy
               
                Pytania:
1.      W najbliższą niedzielę wydarzy się coś ważnego. Co to będzie?
2.      Co to jest demokracja? Na czym polegają wybory?
3.      Czy łatwo jest rządzić?
4.      Czy dorośli powinni brać udział w wyborach?
5.      Jakie cechy powinien mieć dobry przywódca? (Wypisz na kartce)
Oglądanie odcinka przygód Króla Maciusia I. Maciuś po śmierci ojca musiał objąć stanowisko króla. (W starszych klasach można Maciusia zastąpić jakimś tekstem źródłowym o polityce i przedyskutować).
1.      Oceń reformy Maciusia.
2.      Czy Maciuś był w trudnej sytuacji? Dlaczego?

Praca w grupach
Dzieci dzielą się na grupy i tworzą „etyczne partie polityczne” np. Polska Partia Etyczna. Wybierają lidera, projektują logo, plakat wyborczy i wymyślają etyczny program. Następnie lider prezentuje program. Plakaty rozwieszamy w klasie.
Wszyscy głosują na krateczkach i  wybierają program, który jest ich zdaniem najlepszy. 

Wizualizacja pojęć
Spróbuj namalować wszystko, co kojarzy Ci się ze sprawowaniem władzy.

Tworzenie opowiadania:
Zaczynamy od „Były sobie dwa państwa. W pierwszym rządzili dobrzy politycy, w drugim źli. W pierwszym państwie... (każdy musi pociągnąć dalej opowiadanie dodając jedno zdanie od siebie).

niedziela, 2 października 2011

Agresji stop – szkoła podstawowa, gimnazjum

Pewnego razu żył sobie chłopiec, który był bardzo agresywny. Miał na imię Adaś. Ojciec dał mu młotek i gwoździe. Powiedział „Za każdym razem, gdy kogoś urazisz lub komuś dokuczysz wbij w płot jeden gwóźdź”.
Pierwszego dnia Adaś wbił kilka gwoździ... później jednak uczył się nad sobą panować. Z czasem liczba wbijanych gwoździ zmniejszała się aż przyszedł dzień, że chłopiec nie wbił ani jednego.
Poszedł powiedzieć o tym ojcu. Wtedy ojciec kazał mu powyciągać gwoździe i pokazał mu płot.
„Widzisz, jest cały w dziurach, które pozostaną na zawsze. Jeśli kogoś skrzywdzisz, chociażbyś przeprosił i naprawił szkodę – rana pozostanie. Cokolwiek byś nie zrobił, rana pozostanie”. 
               
                Pytania do dyskusji:
Co to jest agresja, czy spotkałeś się z agresją w swoim otoczeniu? (Konkretne sytuacje)
Skąd się wzięła agresja? (Konieczność walki o przetrwanie, walki między plemionami, obrona własnego życia; agresja jako naturalny mechanizm, który trzeba kontrolować)
Jakie są rodzaje agresji? Czy agresja to jedynie fizyczny atak? (Fizyczna, psychiczna, słowna)
Czy agresja może być naprawdę niebezpieczna? W jakich okolicznościach? (Np. bójka w klasie zastawionej ławkami i krzesłami, przepychanki przy przejściu dla pieszych, zdenerwowany człowiek, który wsiada za kierownicę, itd.)
Czy agresji można jakoś przeciwdziałać?
Uczniowie wymieniają sposoby rozładowania agresji (poprzez sport, zdrową rywalizację, muzykę, sztukę, medytację (pomysł z medytacją może wydać się zabawny, ale umożliwia wprowadzenie ciekawych elementów na zajęciach, nie chodzi tu o medytację związaną z jakąś konkretną religią czy filozofią, ale o technikę zrelaksowania siebie samego, zapanowania nad złością), rozmowę, pracę...)

                Medytacja plastyczna
Uczniowie otrzymują mandale do kolorowania i kolorują je słuchając relaksującej muzyki. Mandale są szeroko dostępne w Internecie. Niech każdy uczeń dostanie inny.
                Malowanie uczuć
Uczniowie starają się narysować gniew, złość. Następnie starają się przedstawić zgodę, przyjaźń, pokój. Który rysunek bardziej się podoba? (Obowiązuje pełna swoboda wyrazu. Jeśli ktoś uważa, że złość to czarne bazgroły – OK. Jeśli ktoś uważa, że to stwór z zębami – OK.).

                Pozbywanie się złości
                Uczniowie nadmuchują balony myśląc o tym, co ich najbardziej złości. Każdy uczeń dostaje jeden balon. Potem piszą na nim nazwę negatywnej emocji i przebijają balon.
                Świat bez agresji
                Uczniowie rysują świat bez agresji. Można przedzielić kartkę i na jednej połowie narysować świat pełen agresji i na drugiej ten bez agresji. Oczywiście każdy rysunek dokładnie omawiamy. Dlaczego ten bez agresji jest lepszy?
                W książce Marka Gorczyka znajdziemy opowiadanie „cios za cios”, też można je wykorzystać.

                Zadanie na koniec
                Dzieci dzielą się na grupy i tworzą własne opowiadanie o agresji. Muszą zacząć od jakiegoś zdania np. „Pewnego razu w szkole...”, „Wszystko zapowiadało, że będzie to spokojny dzień. Jednak na trzeciej przerwie...”, „Pewnego wieczoru...”

czwartek, 22 września 2011

Koło filozoficzne – szkoła podstawowa, gimnazjum – filozofia średniowieczna


      Z pewnością zrozumienie filozofii średniowiecznej będzie stanowić np. dla ucznia szkoły podstawowej spore wyzwanie. Nie należy łudzić się, że będzie on pojmował subtelne rozróżnienia kategorii Arystotelesa, czy zawiłości sporu o uniwersalia.
      Nie znaczy to, że próba przedstawienia chociażby w zarysie filozofii średniowiecznej w „podstawówce” jest z góry skazana na niepowodzenie.
      Spotkanie proponuję rozpocząć od prezentacji sztuki średniowiecznej. Będzie to dobry punkt wyjścia, bo przecież sztuka często odzwierciedla ducha epoki.
      Niech uczniowie przyjrzą się średniowiecznym freskom, gotyckim katedrom, obrazom przedstawiającym wyobrażenia kosmosu...
      W przypadku dzieci starszych można również zaprezentować wizje Piekła, Sądu Ostatecznego lub motyw Tańca Śmierci (teoretycznie podobne obrazy mogą być źródłem niepokoju u najmłodszych, więc ostrożnie z tym, ale sądzę, że w przypadku starszych uczniów można taką prezentację poprowadzić).
     Na podstawie tych wszystkich obrazów wyłoni nam się pewien bardzo ogólny obraz, który należy omówić.
            Teocentryzm – Bóg w centrum zainteresowania
            Asceza –umartwienie ciała
            Zwrócenie szczególnej uwagi na problemy duszy i zbawienia (Augustyn)
        Zmniejszone zainteresowanie fizycznością (zniekształcone postacie na freskach, dziwna dla nas perspektywa), doczesnością, wiedzą na temat świata. (Można wspomnieć, że ten nurt ulegał powolnej zmianie wraz ze św. Tomaszem z Akwinu).
            Danse Macabre – Taniec śmierci symbolizujący jej nieuniknioność i powszechność.
         Carpe Diem – „Chwytaj dzień” ale raczej nie w znaczeniu współczesnym, czyli „baw się”, lecz w znaczeniu „postępuj dobrze, pracuj, módl się, bo nie znasz dnia ani godziny”.
            Pismo Święte i Arystoteles -  jako główne źródła wiedzy o świecie.

            Następnie proponuję omówić najbardziej znane, ówczesne dowody na istnienie Boga wraz z argumentami krytycznymi (jako ciekawostkę).
           
            Dowód ontologiczny (św. Anzelm) 

Rzecz, która jest jedynie w umyśle byłaby mniej doskonała niż ta, która jest w rzeczywistości. Bóg jest z definicji istotą najdoskonalszą, musi zatem  posiadać cechę istnienia w rzeczywistości, a zatem istnieje. Istnienie daje się dowieść już z samej definicji.

            „Drogi do Boga” św. Tomasza z Akwinu 

            Z przyczyny. Skoro każde zdarzenie musi mieć swoją przyczynę, to musi istnieć przyczyna wszystkich przyczyn. Tą przyczyną jest Bóg.
            Z ruchu. Wszystko co się porusza musiało zostać poruszone przez coś innego. Zatem musi istnieć Pierwszy Poruszyciel.(Młodsi uczniowie mogą nie rozumieć słów takich jak "skutek" i "przyczyna". Może użyć małych piłeczek i zaprezentować, jak uderzają w siebie nawzajem? Piłeczki są do kupienia w każdym sklepie z zabawkami).
            Z hierarchii. Wszystko co istnieje podlega pewnej hierarchii doskonałości. Człowiek jest doskonalszy niż pies, pies jest doskonalszy niż kamień. Zatem, na samej górze tej hierarchii musi istnieć istota najdoskonalsza, czyli Bóg.
            Z przygodności i konieczności. Jeśli w świecie istnieją byty przygodne (przemijające), musi istnieć byt konieczny. (Można tu nawiązać do poprzedniego spotkania, kiedy pojawiło się przecież właśnie pytanie "skąd się biorą rzeczy").
            Z rozumności. Celowe działanie dowodzi rozumności. Ład i porządek w działaniu świata świadczą o istnieniu Boga.(Na niektórych średniowiecznych ilustracjach znajdziemy obrazy przedstawiające aniołów poruszających gwiazdami, ciał niebieskich, które poruszają się po wyznaczonych torach, warto je pokazać, zobrazować ten "ład i porządek".

            Kto chce poznać argumenty krytyczne musi przyjść na kółko.
           
W czasie dyskusji z uczniami starszymi, najmłodsi mogą starać się odwzorować w jakiś sposób styl średniowiecznej sztuki, tworząc własny fresk farbami lub lepić z plasteliny gotycką budowlę ;-) (Jednocześnie przysłuchując się rozmowie).