piątek, 28 grudnia 2012

Filozofia na etyce

Koniec świata nie nastąpił. Chociaż - nigdy nie wiadomo. W Ameryce podobno działał pewien prorok, który jasno wyznaczył i datę i godzinę. Nadszedł sądny dzień i koniec świata nie nastąpił. Nieco rozczarowani wyznawcy zjawili się u swojego guru i zapytali czemu nie ma końca świata. Ten, wcale nie zmieszany odparł: "koniec świata nastąpił, lecz wyście go nie zauważyli".

Ale do rzeczy. Filozofia jak wiadomo to nauka wyklęta (w Polsce!). Znaleźć szkołę gdzie uczy się filozofii to niemal jak trafić w Totka, w Dużego. Znaleźć etykę w szkole już łatwiej, coś jak trafienie w Kaskadę. No dobrze, trochę przesadzam... ale przecież to mój blog, moja działka, i mogę sobie na tym kawałku cyfrowej gleby trochę poprzesadzać.

Uważam, że już na lekcjach etyki w SP można przemycić coś niecoś filozofii.  I uwaga - wielka niespodzianka. Etyka wcale nie sprowadza się do nauki tego, jak być grzecznym. Żeby mówić "Dzień Dobry" i myć ręce przed jedzeniem. To są pewne szczegółowe wnioski, jakie wyprowadzamy z naszych bardziej ogólnych wniosków, które formułujemy jako robocze odpowiedzi na nasze bardzo ogólne pytania (bardzo chybotliwa konstrukcja, ale na razie jakoś zdaje egzamin). 
Etyka, szczególnie w starożytności obracała się wokoło ważnego pytania: "Jak żyć, aby być szczęśliwym?".

Tak wygląda moja notatka na lekcję w SP o cynikach, stoikach i epikurejczykach:
Etyka – „Spotkanie z filozofią”.
Sokrates, Arystoteles: „Jak być szczęśliwym?”.
W starożytności było to typowe pytanie etyczne.
Trzy ważne szkoły filozoficzne (szkoła filozoficzna to filozofowie, którzy mniej więcej zgadzają się ze sobą ;-))
CYNICY  (Antystenes, Diogenes)– szczęście to uniezależnienie się od przypadkowych i łatwych do stracenia rzeczy. Szczęście nie łączy się ze sławą, władzą czy bogactwem. Im mniej posiadamy tym trudniej nas unieszczęśliwić… Każdy może osiągnąć szczęście. Cyników przezywano „psami” ponieważ nie przejmowali się zasadami panującymi pośród ludzi. Żywili się czymkolwiek, spali gdzie się da i mieli głęboko w nosie „porządnych obywateli”. 
STOICY (Seneka, Marek Aureliusz) – los i prawa przyrody są nieuchronne (nie da się przed nimi uciec). Trzeba umieć godzić się ze swoim losem. Najważniejszy jest spokój. Mędrzec ze spokojem przyjmuje zarówno szczęśliwe jak i smutne chwile. Nie przejmuje się tym, na co nie ma wpływu. Przysłowiowy „stoicki spokój”.
EPIKUREJCZYCY (Epikur) – należy unikać przykrości, czerpać radość z przyjemności. Warto zrezygnować z mniejszej przyjemności na rzecz większej (rachunek przyjemności!). Ważny jest również umiar, zbyt wiele przyjemności prowadzi do cierpienia (przejedzenie czekoladą!).
Filozoficzna „apteczka podróżna” Epikura:

  • Bogowie nie są straszni (zjawiska przyrody, np. burza -  wynikają z „ruchu atomów”, choroba nie jest karą)
  • Śmierć jest niczym (kiedy jesteśmy my nie ma śmierci, kiedy jest śmierć, nie ma nas)
  • To co jest dobre jest łatwe do zdobycia
  • To co jest złe, jest łatwe do zniesienia

czwartek, 20 grudnia 2012

Czy jutro nastąpi koniec świata?

Pewnego razu, kiedy byłem jeszcze na studiach, chciałem umówić się z pewnym profesorem na konsultacje. Podszedłem do niego i zapytałem, czy w najbliższy czwartek na pewno będzie, jak zwykle, w swoim gabinecie. Spojrzał na mnie zdziwiony i stwierdził: "jako student filozofii powinien pan wiedzieć, że nic nie dzieje się "na pewno"". 

No właśnie. Nie można powiedzieć, że koniec świata na pewno jutro będzie lub go nie będzie. Trzeba przy tym rozróżnić, że czym innym jest zagłada Ziemi, a czym innym zagłada wszelkiego istnienia, Wszechświata. To pierwsze z pewnością jest bardziej prawdopodobne. 

Jestem jednak przekonany, że końca świata 21.12.2012 r. nie będzie. Przypuszczam to z dużym prawdopodobieństwem. Skąd czerpię tę wiedzę? Czyżbym wierzył w jakąś tajemniczą, chroniącą ludzkość moc? 

Wszechświat pełen jest kosmicznych kataklizmów. Wbrew pozorom, nie jest wcale idealnie funkcjonującą całością, w której wszystko odbywa się bezboleśnie i bezkolizyjnie. Gwiazdy, planety - ulegają czasem zniszczeniu lub panujące na nich warunki zmieniają się tak bardzo, że życie, gdyby tam istniało - nie mogłoby przetrwać. Nasze przekonanie, że żyjemy w bezpiecznym Wszechświecie jest przekonaniem pszczółki, która zbiera nektar z kwiatków akurat w słoneczny, niedzielny poranek.

Jest jednak pewien argument na jakim się opieram, przypuszczając, że końca jutro jednak nie będzie. W perspektywie kosmicznych przemian nasze istnienie stanowi zaledwie ułamek sekundy. Jesteśmy maleńcy, a nasza egzystencja niebywale krótka.  Jest niezwykle mało prawdopodobne, by akurat za naszego życia nastąpiła kosmiczna katastrofa, której skutkiem byłoby zniszczenie życia na Ziemi. No chyba, że sami je zniszczymy, wywołując globalną wojnę. 

Jostein Gaarder - "Świat Zofii"

Zdarzają się w życiu takie chwile, kiedy po prostu trzeba stanąć pod pręgierzem i płonąć ze wstydu. Tak, przyznaję się, "Świat Zofii" przeczytałem całkiem niedawno. Nie miałem pojęcia, że to taka dobra książka (w tym momencie można zacząć rzucać pomidorami i buczeć). 

Fakt, że powieść o filozofii przetłumaczono na czterdzieści pięć języków i swego czasu była to najlepiej sprzedająca się książka na świecie - również zbywałem wzruszeniem ramion. "Reklama!", "czego to nie da się dokonać, kiedy żyje się w państwie takim jak Norwegia" - myślałem.

Aż wreszcie pewna uczennica zapytała mnie wprost, czy czytałem "Świat Zofii". Nie było już miejsca na wykręty. Chcąc zachować twarz musiałem po tę lekturę sięgnąć. 

W środku czekało na mnie wielkie, pozytywne zaskoczenie. Powieść jest napisana sprawnie, inteligentnie i z humorem. Jednocześnie atmosfera "Świata Zofii" emanuje tajemnicą. Główna bohaterka, piętnastoletnia Zofia Amundsen otrzymuje liściki od nieznanego filozofa. Najpierw znajduje je w skrzynce, potem dostarczane są przez wytresowanego psa. Odkrywa w lesie tajemniczą, zapomnianą Chatę Majora, w której najwyraźniej pojawił się jakiś nowy lokator. Zofii jednak nie udaje się go wyśledzić.

Momentami miałem wrażenie, że czytam prawdziwą opowieść "z dreszczykiem". Myślałem sobie "do licha, dziewczyno, nie idź do tego lasu. Przecież nie wiesz kim tak naprawdę jest tajemniczy filozof, może to jakaś pułapka?". Atmosfera tajemniczości, a wręcz magii, baśniowości -  narasta, a w połowie książki nie widać jeszcze rozwiązania zagadki. Nie wiadomo, kim jest tajemnicza dziewczynka, Hilda, do której adresowane są znajdowane przez Zofię pocztówki. Jest w tej powieści trochę z baśni i trochę z thrillera... napięcie rośnie, okazuje się, że do zrozumienia zagadki Hildy, a także całej intrygi - potrzebne jest poznanie poglądów np. Berkeleya.

W ramach "kursu filozofii" organizowanego przez tajemniczego i nieuchwytnego nauczyciela - Zofia poznaje najważniejszych filozofów. Na kartach powieści pojawia się Sokrates, Platon, Arystoteles, Spinoza, Locke, Berkeley i wielu, wielu innych. Poglądy tych myślicieli przedstawione są bardzo przystępnie i jednocześnie - o dziwo - całkiem wyczerpująco. Gaarder zręcznie wybiera to, co dla danego filozofa najistotniejsze.

Polecam "Świat Zofii" wszystkim, którzy interesują się filozofią, a szczególnie uczniom gimnazjum i liceum. Książka ta, czytana we fragmentach, może też przydać się na kółku filozoficznym, aczkolwiek trzeba by wtajemniczyć najpierw uczniów w sytuację Zofii Amundsen.

"Świat Zofii" jest też dla mnie osobiście bardzo wartościową lekturą i taką będzie z pewnością dla każdego nauczyciela etyki czy filozofii. Książka uczy, jak o filozofii mówić prosto i przystępnie - a to wcale nie jest rzeczą łatwą...





Książkę kupicie bez problemu w dobrych księgarniach stacjonarnych, w księgarniach internetowych i oczywiście na Allegro.


środa, 19 grudnia 2012

Odpowiedzi :-)

Zadałem wymienione w poprzednim poście "pytania do kontemplacji" uczniom i otrzymałem odpowiedzi mniej więcej takie (przytaczam najczęstsze):

  • Kim jestem? 
Ssakiem, człowiekiem, sobą (imię i nazwisko)
  • Dlaczego tutaj się znalazłem?
Ponieważ mama i tata się spotkali. gdyby się nie spotkali nie byłoby mnie.
  • Co odróżnia mnie od zwierząt?
Nic (najczęstsza odpowiedź)
  • Czy dobrze wykorzystuję czas mojego życia?
Dobrze (bez precyzowania co to znaczy "dobrze")
  • Co jest najważniejsze w życiu?
Pieniądze (niemal jednogłośnie)

Trzeba było więc wiele spraw wyjaśnić. Zastanowić się co to w ogóle znaczy "ja". Potem zadałem wiele trudnych pytań. Na przykład takich, czy gdybym urodził się pięć minut wcześniej, lub mama spotkała innego tatę, to czy istniałbym czy nie? Czy noworodek był tą samą osobą, którą jestem teraz, oraz czy będzie nią staruszek którym (być może) się stanę? Jeśli tak, to skąd o tym wiem? W którym miejscu właściwie znajduje się moje ja? (najczęstsza odpowiedź - w głowie) Czy w jakimś konkretnym miejscu w głowie? Czy gdyby ktoś stworzył idealną kopię mnie samego, co do atomu, to byłoby nas dwóch? Czy gdybym utracił wszystkie swoje wspomnienia i został zrzucony na spadochronie w Afryce gdzie nikt mnie nie zna - byłbym wciąż tym samym człowiekiem? Czy moja ręka to ja czy też już nie ja? Czy mój samochód to ja? (nie śmiejcie się, niektórzy sądzą, że samochód to część ich samych, są przerażeni kiedy się zepsuje). Dlaczego właściwie jestem tym kim jestem a nie kimś innym?

Przy pytaniu o zwierzęta trzeba było uświadomić uczniom, że człowiek jako jedyny jest zdolny do NAMYSŁU nad swoim istnieniem i jest świadomy własnej ŚMIERTELNOŚCI (uzyskuje tę świadomość w pewnym momencie).

Ostatnia sprawa też jest ciekawa, nie da się ukryć, że pieniądze są istotne, lecz nic przecież nie znaczą, gdy zabraknie prawdziwych przyjaciół lub dopadną poważne problemy zdrowotne, tym bardziej, że stan posiadania (wbrew temu co mówi popularna reklama) nie zawsze przekłada się na stan ducha :-)


Święta i Nowy Rok - SP

Postanowiłem na lekcjach etyki odnieść się jakoś do okresu Świąt. Jestem zdania, że na etyce powinno się przede wszystkim rozmawiać o tym, co się aktualnie dzieje. Ponieważ jednak na lekcje uczęszczają zarówno osoby wierzące różnych wyznań, jak i niewierzące - starałem się by moja notatka była możliwie neutralna światopoglądowo i bardziej odnosiła się do "filozoficznego" aspektu końca starego roku i początku nowego. 

A oto treść, może Wam się też do czegoś przyda:

Święta i Nowy Rok – instrukcja obsługi
W Polsce końcówka grudnia to okres świąteczny. Niebawem rozpocznie się również Nowy Rok. W czasie Świąt niektórzy ludzie ubierają choinkę i siadają do wspólnej, zwyczajowej wieczerzy.  To taka dawna, polska tradycja. Są ludzie, dla których Święta Bożego Narodzenia mają wielkie znaczenie religijne. Niektórzy traktują je bardziej  jako okazję by spotkać się z przyjaciółmi i rodziną.
Zawsze powinniśmy szukać tego, co nas wszystkich łączy, a nie dzieli. Nowy Rok i Święta to okazja, by każdy mógł się zastanowić nad swoim życiem oraz relacjami z innymi ludźmi. Takie zastanawianie się nazywamy kontemplacją. Dzięki niej żyjemy bardziej świadomie. Świadome życie to coś, co jest ważne dla każdego, bez względu na światopogląd.
Pytania do kontemplacji w okresie świątecznym ( i nie tylko :-)):
·         Kim jestem?
·         Dlaczego tutaj się znalazłem?
·         Co odróżnia mnie od zwierząt?
·         Czy będę istniał zawsze?
·         Czy dobrze wykorzystuję czas mojego życia?
·         Co jest najważniejsze?
Każdy z Was odpowie na te pytania inaczej. Nie przejmujcie się, to normalne – wszystkie te odpowiedzi, nawet jeśli są bardzo różne, zbliżają nas do ciekawych wniosków, a kto wie, może pewnego dnia rozwiążemy Wielką Zagadkę…

 Do tego proponuję urządzić konkurs na "najważniejszy prezent" jaki możemy zrobić drugiej osobie.

Aha - mam prośbę. Jeśli w jakiś sposób korzystacie na lekcjach z moich notatek czy pomysłów, podajcie proszę źródło :-)

wtorek, 11 grudnia 2012

Etyczna kuchnia

Ostatnio pewna uczennica zadała mi pytanie, które z początku mnie zdziwiło, potem rozbawiło, a na końcu zastanowiło.

Jak jeść etycznie? Czy istnieją jakieś etyczne potrawy? Czy istnieje kuchnia filozoficzna? Myślę, że jest to sprawa, której trzeba się będzie dokładniej w przyszłości przyjrzeć. Na razie mogę napisać jedynie tyle (i tak też odpowiedziałem), że etyczna kuchnia to taka, w której przygotowuje się potrawy bez narażania innych istot na cierpienie.

A zatem - kuchnia wegetariańska. Musi to być również kuchnia zdrowa dla jedzącego, bo przecież dbałość o zdrowie swoje i innych - to poważna sprawa etyczna. Więc - dużo warzyw i owoców, mało tłuszczów. Mało smażenia, dużo gotowania, itd. Na pewno unikać należy substancji konserwujących, sztucznych barwników, słodzików i innych chemicznych paskudztw.

W końcu - nie można używać produktów żywnościowych wytwarzanych z pogwałceniem praw pracowników. Można jedynie takie, które wyprodukowane zostały zgodnie z zasadami sprawiedliwego handlu oraz bez szkód dla środowiska naturalnego. Jest to pewien ideał, trudny do realizacji we współczesnym świecie, ale trzeba do niego dążyć. Etyczna kuchnia jest zatem kuchnią świadomą - zastanawiamy się nad tym, co jemy.

Tutaj znalazłem też dość ciekawy artykuł na temat kuchni  filozoficznej. A może... może byłby to jakiś pomysł na lekcję?

piątek, 7 grudnia 2012

Kółko filozoficzne

Jednym z najbardziej zdumiewających problemów filozoficznych jest rozróżnienie między zjawiskiem a rzeczywistością. Uświadomienie sobie, że to, co postrzegamy zmysłami nie jest rzeczywiste narusza cały nasz "zwyczajny" sposób pojmowania świata. Można też spróbować bronić innego stanowiska i twierdzić, że właśnie to, co postrzegamy zmysłami i tylko to - jest rzeczywiste. Zarówno jeden i drugi pogląd nastręcza ogromnych trudności. Gdybyśmy bowiem stwierdzili, że istnienie polega na postrzeganiu - negujemy istnienie materii jako podłoża wszelkich zjawisk.

Można ten problem zasygnalizować już w szkole podstawowej na kółku filozoficznym. Proponuję użyć jakiegoś dużego przedmiotu materialnego, na przykład krzesła. Zadanie pierwsze polega na tym, by każdy z uczniów narysował krzesło. Aby uzyskać wyraźniejszy efekt można usadzić uczniów w różnych miejscach.

Następnie zbieramy rysunki i wieszamy obok siebie na tablicy. Są różne. Który z nich przedstawia prawdziwe krzesło? Wszystkie? Żaden? Czy zatem rzeczywiście widzimy rzeczy takimi jakie one są? Oczywiście, że nie. Podobne różnice będą dotyczyły przedmiotu postrzeganego przez różne zmysły.

Tutaj może pojawić się argument, że rysunki są po prostu niedokładne. Można pójść tym tropem i użyć aparatu fotograficznego. Odwzorowuje on lepiej niż niewprawna ręka rysownika. Jedno zdjęcie możemy zrobić przy dobrym świetle (A) i drugie przy innym świetle, np. przysłoniętym oknie (B). Zauważmy jak np. zmienią się kolory. Które zdjęcie przedstawia prawdziwe krzesło? Jeśli A, to czym jest B? A może obydwa? A może żadne? 

Wiemy już zatem, że rzeczy nie wyglądają tak, jak je postrzegamy za pomocą zmysłów. Czym w takim razie są i jak wyglądają (jeśli w ogóle jakoś wyglądają) w rzeczywistości?Czy pod powierzchnią zjawisk istnieje jakakolwiek przyczyna naszych wrażeń?

Tu można puścić wodze fantazji, gdyż nie można tego wiedzieć z pewnością (filozofowie snują na ten temat różne przypuszczenia). I to jest temat na kolejny rysunek :-) Jak, Twoim zdaniem wyglądają przedmioty w rzeczywistości. Oczywiście, nie ma złych pomysłów ;-)

Temat ten uzmysławia dość interesujący aspekt filozofii. Niejednokrotnie dowodzi ona, że otaczający nas świat nie jest wcale tak prosty i oczywisty (i nudny) jak mogłoby się wydawać, ale że kryje on swoje tajemnice. 




czwartek, 6 grudnia 2012

Przepisy o nauczaniu etyki

Warto zajrzeć pod ten link, na stronę MEN. Z tą informacją powinni zapoznać się również rodzice. Są to zasady organizowania nauki etyki i religii w szkołach:

LINK

Ważniejsze sprawy:

1. Po złożeniu oświadczenia udział ucznia w zajęciach staje się obowiązkowy (lekcje z etyki nie są kółkiem ani zajęciami w świetlicy).

2. Ocena z etyki jest na świadectwie. Nie może być żadnych dodatkowych informacji typu skreślenie słowa religia bądź etyka. Ocenę wpisujemy w rubryce religia/etyka.

3. Wystarczy siedem chętnych osób W CAŁEJ SZKOLE by zajęcia musiały się odbywać. W przypadku gdy jest ich mniej, trzeba zorganizować grupę międzyszkolną.

4. W szkołach podstawowych, gimnazjach i szkołach ponadgimnazjalnych zajęcia z etyki może prowadzić nauczyciel, który ukończył studia na kierunku filozofia lub na kierunku, którego zakres obejmuje treści nauczanego przedmiotu „etyka",  albo który ukończył studia na dowolnym kierunku i studia podyplomowe z zakresu etyki.