środa, 27 czerwca 2012

Sprawa Szymka, sprawa Madzi - czas na wnioski...

Dwie sprawy, które wstrząsnęły opinia publiczną. Można zadać pytanie, czy do obydwu tych tragedii musiało dojść.
Daleki jestem od tego, by na tych zdarzeniach zbijać jakikolwiek "etyczny kapitał". Byłoby to wstrętne. Niemniej jednak, warto zastanowić się nad tym, czy szkoła dobrze wychowuje. Nie twierdzę, że więcej godzin wychowawczych, etyka czy nawet filozofia mogłyby całkowicie zapobiec podobnym tragediom. To niemożliwe.

Mimo to  postawmy proste pytanie: czego zabrakło w rodzicach Szymka, i czego zabrakło w umyśle matki Madzi? Chyba właśnie świadomości, że każde życie jest czymś niezwykłym, co ma w sobie wielki potencjał. Zabrakło współczucia, troski, odpowiedzialności, wyobraźni!

W szkole mamy bardzo mało przedmiotów rozwijających te cechy. Zbieg okoliczności?

Może statystycznie, wychowując lepiej społeczeństwo moglibyśmy zmniejszyć ilość takich tragedii?

piątek, 22 czerwca 2012

Sala samobójców - sprawdzone.

Cofam swoje nie do końca pochlebne opinie na temat tego filmu. Młodzieży bardzo się podobał i wywołał dyskusję. Myślę, że twórcom udało się poruszyć wiele ważnych problemów. Polecam na lekcję etyki w szkole średniej.

Podczas pogadanki trzeba się zastanowić przede wszystkim nad tym, jak sądzę, czy Dominik rzeczywiście chciał popełnić samobójstwo oraz nad tym, kto jest odpowiedzialny za jego śmierć.

Ja sądzę, że wina spada przede wszystkim na rodziców, którzy nigdy dla Dominika nie mieli czasu. Problemy chłopaka tak na prawdę dało się łatwo rozwiązać, wystarczyło wykazać się zainteresowaniem.

Dodam jeszcze, że jest to historia jakby z życia wzięta, myślę, że "Dominików" jest bardzo wielu i niestety część z nich rzeczywiście kończy tak jak bohater filmu. Nie ze swojej winy (choć było to na lekcji mocno dyskutowane) ale przede wszystkim z winy otoczenia. 

Sam Dominik nie był jeszcze w najgorszej sytuacji. Akcja dzieje się w dużym mieście (Warszawa?), więc miał możliwość opuszczenia toksycznego otoczenia - zmiany szkoły. Prawdziwym dramatem są podobne historie w małych, wiejskich miejscowościach, gdzie człowiek jest niejako skazany (przynajmniej do pewnego momentu) na życie w określonej, nie zawsze przyjaznej społeczności. Mimo to - zakończenie jest takie jakie jest. Nie pomogły ani pieniądze rodziców, ani sami rodzice, ani nauczyciele lub koledzy.
Niektórzy uczniowie podczas dyskusji  określali Dominika jako osobę słabą, zbyt wrażliwą. Być może... ale wina leży bezapelacyjnie po stronie rodziców, oraz uczniów, którzy filmowali go i starali się ośmieszyć w Internecie.

Film pokazuje, że młodzież może mieć na prawdę poważne problemy, z czego nie zawsze dorośli zdają sobie sprawę...

czwartek, 21 czerwca 2012

Koniec roku, ale etyka się nie kończy

Słuchajcie, trzeba zrobić coś na koniec roku z etyki, szczególnie dla dzieciaków z podstawówki.
U mnie jest na przykład specjalne spotkanie. Może (na pewno!) niektórzy będą się krzywo na to spoglądali, ale powinno się kupić im jakieś słodycze.

W końcu, dlaczego tylko oni mają dziękować, to przede wszystkim ja muszę podziękować im. Za uwagę, za aktywność, za lepsze i gorsze dni. Ja również wiele się od nich nauczyłem.

Proponuję ostatnie zajęcia poświęcić wakacjom. Przecież  od etyki nie ma wolnego, wakacje też można spędzać etycznie albo nieetycznie :-) A co Wy na to:




Etyczne wakacje
Co zrobić, aby wakacje były bardziej etyczne?

1.     Wypoczywając w lesie, w górach lub nad morzem pamiętaj, by przestrzegać zasad bezpieczeństwa. Nigdy nie ryzykuj swoim życiem lub zdrowiem ani nie namawiaj do tego innych… unikaj niebezpiecznych zabaw. Zanim coś zrobisz – zastanów się.

2.     Szanuj otaczającą Cię przyrodę, rośliny i zwierzęta. Nie niszcz drzew, nie rozpalaj ognia tam, gdzie nie wolno, nie zaśmiecaj otoczenia.

3.     Staraj się nie sprawiać kłopotów rodzicom, oni również chcieliby odpocząć! :-)

4.     Odwiedzając jakieś ciekawe, piękne miejsca miej oczy szeroko otwarte i staraj się dowiedzieć jak najwięcej. Podziw i ciekawość to ważne cechy każdego młodego filozofa. Poznawaj świat.

5.     Spędzaj czas możliwie jak najbardziej aktywnie, dbając o umysł
i ciało. Czytaj dużo książek, uprawiaj sporty, rozwijaj swoje zdolności.

6.     W miarę możliwości dbaj również o dobro innych ludzi, zastanów się czasem nad tym, co Ty mógłbyś dla nich zrobić. Uważaj jednak, by nikt nie nadużywał Twoich dobrych chęci.

7.     Wybieraj towarzystwo mądrych kolegów i koleżanek.

8.     Nie bądź przesadnie ufny, pamiętaj, że na świecie żyją nie tylko dobrzy ludzie. 

Można te punkty jakoś fajnie wydrukować i rozdać, jako pewnego rodzaju receptę na etyczne wakacje.
I do tego - a niech stracę - jakaś fajna bajka z wakacyjną przygodą w tle. 

niedziela, 17 czerwca 2012

Etyczne drogowskazy - szkoła podstawowa

Życie można porównać do jazdy samochodem po mieście. Trzeba zastanawiać się nieraz, gdzie pojechać. Trzeba uważać, żeby dobrze skręcić. Starać się omijać dziury w jezdni, których jest przecież mnóstwo. Dobrze jest mieć jakiś plan drogi, jakiś GPS, który poprowadzi do celu. Wypadałoby też trzymać się jakichś ogólnych zasad, patrzeć na znaki drogowe.

Może w ramach tej przenośni zorganizować w szkole podstawowej zajęcia, na których uczniowie sporządzą drogowskazy... ale etyczne?

Znaki zakazu będą pokazywać, czego w życiu nie wolno robić. Znaki nakazu to, co powinniśmy robić. Znaki informacyjne dostarczą pożytecznych wskazówek... Przy okazji będzie można porozmawiać z uczniami o ich pomysłach.

środa, 13 czerwca 2012

Rozwijanie wyobraźni filozoficzej na etyce

Termin "wyobraźnia filozoficzna" nie jest popularny...  Niemniej jednak, może warto byłoby przeprowadzać zajęcia polegające właśnie na ćwiczeniu filozoficznej kreatywności.

Pomysł jako taki nie jest nowy. Już projekt Lego-Logos działa na podobnej zasadzie... ponieważ jednak klocki Lego są kosztowne, proponuję zamiast nich używać farb, plasteliny, flamastrów lub... gliny. 

Jest to doskonały pomysł, jak sądzę, do podstawówki. 

Nauczyciel czyta krótki fragment tekstu mówiący o jakimś filozofie. Myślę, że w szkole podstawowej niekoniecznie musi to być tekst źródłowy, bo takie zadanie mogłoby być zbyt trudne, chociażby ze względu na archaiczny czasem język.

Można więc taki tekścik samemu spreparować, np. 

"Demokryt uważał, że wszystko co istnieje zbudowane jest z atomów. Atomy, o których myślał są wieczne, to oznacza, że istniały, istnieją i będą istniały zawsze. Wyobrażał sobie, że atomy posiadają liczne wypustki i haczyki, za pomocą których łączą się z innymi. "Tak na prawdę istnieją tylko atomy i próżnia" - mawiał."

Do takiego tekstu mali uczniowie mogą stworzyć własną ilustrację, puścić wodze wyobraźni. Niech rysują kulki, piłeczki, kropki. 

Mnie na przykład trafił się uczeń, który oddał pustą kartkę. "Narysowałem atomy, tak jak pan chciał, ale są takie małe, że ich nie widać". 

Nie krytykujemy, nie wyśmiewamy, każdy pomysł jest dobry. Na pewno też pojawią się liczne pytania - być może na niektóre z nich uda się nauczycielowi odpowiedzieć, choć z pewnością nie na wszystkie.

Zaletą tych zajęć jest, że właściwie cały czas można do nich powracać, prezentując nowe teksty i rozbudzając ciekawość uczniów.

sobota, 9 czerwca 2012

Czy nauczyciele zawsze są dobrzy i mówią prawdę?

Chciałoby się wierzyć, że tak. Niestety, wiele było takich okoliczności historycznych, w których nauczyciel był jedynie marionetką, wykonawcą woli tych, którzy stali ponad nim.

Rodzi to ciekawe pytania - czy nauczyciel powinien kłamać, by ratować własną skórę? Czy uczniowie powinni być w pewnych okolicznościach nieposłuszni?  Film poniżej prezentuje bardzo skrajny przykład. Ale czy poza czernią i bielą nie ma czasem wielu odcieni szarości? 





Sala samobójców - film na lekcję etyki?





Jeśli tak, to jedynie dla starszych klas szkoły średniej. Przesłanie etyczne w filmie jest bardzo wyraźne. Rodzice Dominika są zajęci pracą i karierą. Nie mają w ogóle czasu dla swojego syna, który ucieczki zaczyna szukać w Internecie. Łączy się z wirtualną grupą "sali samobójców". Za pośrednictwem Internetu poznaje dziewczynę, która namawia go do samobójstwa. W tej roli sepleniąca jak zawsze Roma Gąsiorowska.

Jest to film, który może podobać się młodzieży, wprost nawiązuje do ich współczesnych problemów - wyobcowanie, nihilizm, obojętność otoczenia i wszechobecna tyrania telefonów komórkowych, którymi nagrywa się co się da. I tu plus dla filmu, właśnie za poruszenie tego problemu. Kiedy dzieje się coś złego, strasznego - pierwszą myślą jest właśnie "szybko, nagrywamy!". Pokazane jest też to, jak można człowieka zniszczyć za pomocą Internetu, szczególnie młodego i wrażliwego, ponieważ drugą myślą jest - "szybko, publikujemy!".

Niemniej jednak, jako dzieło kinowe film jest słaby. Mam wrażenie, że został nakręcony na tej samej zasadzie na jakiej od lat kręci się filmy wajdowskie - wiadomo, że nauczyciele zagnają do kina i bilety się sprzedadzą. 

Pełno tam jakichś nieprzemyślanych zupełnie scen. Np. Dominik zabiera ze sobą do szkoły pistolet i wszyscy zaczynają się go bać. Problem w tym, że nikt nie wie o tym, iż Dominik ma pistolet w kieszeni, bo go nie wyciąga, no chyba, że coś przeoczyłem...

Umierający na skutek zatrucia bohater wrzeszczy na całe gardło z energią jakiej nie powstydziłby się kibic na stadionie. Moim zdaniem ta scena też wypada nieprzekonująco, za głośno krzyczy jak na konającego. 

Generalnie film jest naiwny i słabo zrobiony. Ale ludzie i tak na niego polezą, tak jak poleźli na "Listy do M". Nie da się go porównać np. z "Requiem dla snu". 

Mimo wszystko, film nadaje się na etykę lub godzinę wychowawczą, bo porusza ważny, współczesny problem, szkoda, że pokazano go w tak płytki sposób, charakterystyczny dla produkcji w stylu "M jak miłość".  Niemniej jednak ludziom, którzy nigdy nie widzieli dobrego kina może się spodobać. 

poniedziałek, 4 czerwca 2012