niedziela, 18 grudnia 2016

Recenzja "Podziemnego miasta"

Serdecznie zapraszam do zapoznania się z recenzją powieści "Podziemne miasto", która ukazała się na stronie Grzegorza Kopca - www.grzegorzkopiec.pl.:

Nazwisko Łukasza Henela jest jednym z pierwszych, na które natknąłem się na początku mojej (bądź co bądź krótkiej) przygody z polską grozą. Kiedy w końcu sięgnąłem po jego debiutancką powieść „On”, ta bardzo przypadła mi do gustu, a lekkie pióro autora tylko zachęciło do wnikliwszego zapoznania się z jego twórczością... Czytaj dalej



piątek, 2 grudnia 2016

Zmiana tytułu nowej powieści

Podczas prac redakcyjnych nad "Wampirzycą" padła propozycja, aby tytuł zmienić. Ponoć jest już przesyt wampirów i ogólnego wampiryzmu. Motyw wampirów jest - przynajmniej tak twierdzą niektórzy - ograny do cna. Akurat. Pewnie za kilka lat nakładem jakiegoś amerykańskiego wydawnictwa ukaże się "Dziewczyna, która była wampirzycą" albo "Wampirzyca z pociągu", czy też "50 twarzy wampira" i znów będzie moda na wampiry. 

Tak czy owak decyzja o zmianie tytułu praktycznie zapadła i powieść ma nosić tytuł "Demon". Nie jestem pewien, czy tytuł "Demon" nie jest również ograny, niemniej faktycznie może zaintrygować, szczególnie wielbicieli literatury grozy. 

środa, 14 września 2016

Nowa powieść - "Wampirzyca"

Tekst ukończony, wysłany do Wydawnictwa. Umowa podpisana. Znajomi pytają mnie, kiedy będzie ta książka. Prawdę mówiąc - dokładnie nie wiem. Prace redakcyjne trwają zwykle kilka miesięcy, często jednak potrafią się przeciągnąć. Proces wydawniczy rządzi się swoimi prawami. Wydawnictwa mają swoje terminy. 

"Wampirzyca" to tytuł roboczy. Czasem zdarza się i tak, że Wydawca może zasugerować zmianę tytułu. 

O czym będzie ta książka? Przyznam się, że zawsze jestem bezradny wobec tego pytania. Każda odpowiedź będzie niekompletna. Cokolwiek by nie napisać, minie się z prawdą albo będzie trąciło banałem. O duchach? Też. O nawiedzonym schronisku? Też. O niezwykłym wynalazku Tesli? A i owszem, czemu nie. A czy będą tajemnicze podziemia panie Łukaszu? Będzie tajemnicza piwnica. A co z Wampirzycą, kto to taki? Tego oczywiście nie mogę zdradzić, dowiecie się gdy książka ujrzy światło dzienne, niemniej legenda o Wampirzycy, grasującej w Górach Sowich będzie stanowiła ważny motyw w powieści. 

Aha - i myślę, że książka momentami będzie naprawdę straszna. I to nie na takiej zasadzie, na jakiej straszny jest potwór wyskakujący na ekranie w kinie. Rzecz w tym, że w tej książce  nawiązuję do prawdziwych postaci i historii. Myślę, że jeśli istnieje coś takiego jak "autentyczny mrok" lub "bezkresna ciemność" to w kilku miejscach udało mi się ją na kartach powieści przywołać.

Na razie nie mam nawet projektu okładki. Jak tylko będzie - wstawię na bloga. Na razie jednak trzeba uzbroić się w cierpliwość. 


niedziela, 11 września 2016

Jak rozpoznać "toksycznych" ludzi?

Trzeba pewnego rodzaju odwagi, by postawić takie pytanie. Chociaż w głębi duszy każdy zna „toksycznych”, to jakaś wpojona nam poprawność każe głośno mówić, że ogólnie rzecz biorąc nikogo nie dyskryminujemy i ostatecznie wszyscy są w porządku. Czy rzeczywiście?
            Na co dzień pracuję jako nauczyciel etyki. Ogólne mniemanie jest takie, że etyka uczy być miłym dla innych oraz dobrym. Ale czy bycie miłym wobec kogoś, kto - delikatnie mówiąc - jest dla nas niemiły to jakiś nasz obowiązek? Czy udawanie, że lubimy kogoś, chociaż w głębi duszy mamy go szczerze dosyć jest „w porządku”? Uważam, że nie. Oprócz tego, że lubimy innych powinniśmy też wreszcie… zacząć lubić siebie. Czy to egoizm? Absolutnie nie. Lubienie siebie to pierwszy krok na drodze do lubienia tych, którzy faktycznie na to zasługują. Czytaj dalej na mydrea.ms



Życie po końcu świata

Kiedy mówię ludziom, że świat jaki znamy może kiedyś przeminąć – najczęściej wybuchają śmiechem. Widzę, że nie traktują tej możliwości poważnie. A jednak wszystko wskazuje na to, że tak właśnie może się stać. I to w stosunkowo niedalekiej przyszłości. Czy jest jakiś sposób, by taki „koniec świata” przetrwać?
            Mówimy tutaj o wydarzeniu na skalę globalną, które zmieni oblicze planety... Czytaj dalej na mydrea.ms.

czwartek, 7 lipca 2016

Wychowanie bez wartości, czyli triumf Żelaznego Dziadka

Ukoronowaniem ich marzeń jest nowy telefon komórkowy oraz rzesza nierzeczywistych znajomych na Facebooku. Szczytem ambicji poznanie fajnej „dupy” albo „ciacha”. Na portalach internetowych chwalą się tym, czym mogą – kolejnym poziomem zaliczonym w Candy Crush Saga. Tak jakby ktoś mógł ich za to podziwiać. Zamiast zainteresowań mają śmieszne filmiki na Youtube. Pozbawieni współczucia sprowadzają wszystko do „beki”. Kiedy wydarzy się jakaś tragedia, jedyne co robią to filmowanie telefonem komórkowym. Pozbawieni poczucia wpływania na otaczającą rzeczywistość sprowadzają sami siebie do roli bezmyślnych obserwatorów.  A może to zbyt surowa ocena młodego pokolenia? Czytaj dalej...



środa, 29 czerwca 2016

Recenzje zachęcające do dalszej pracy

Jakoś tak się w nas w kraju porobiło, że w modzie jest komuś dołożyć do wiwatu. Im bardziej się zmiesza nieszczęśnika z błotem, tym bardziej publiczność  jest zachwycona. Tymczasem każdy twórca potrzebuje pewnej dozy pozytywnej motywacji i uznania. Bez tego trudno mu funkcjonować i znaleźć w sobie motywację do dalszej twórczości. Może dlatego z mojego własnego punktu widzenia tak cenne są pozytywne opinie pisane przez Czytelników, które z niekłamaną radością odnajduję od czasu do czasu w sieci. Oto fragmenty jednej z recenzji książki "On", która ukazała się na stronie  Lubimy Czytać:


"Zatęskniłam za charakterystycznym zapachem lasu, za niepokojem, jaki wzbudza zapadająca nagle cisza. Ona nigdy nie wróży dobrze bohaterom –, ale nie łudźmy się nam również nie. Zwłaszcza, gdy jedyne, co nam zostaje to chrzęst ściółki pod stopami...Sprawa jeszcze bardziej komplikuje się w nocy. Jeśli ktoś miał okazję być na odludziu, w lesie po zmroku, doświadczył prawdziwej, nieprzeniknionej ciemności. Nam mieszczuchom tylko wydaje się, że wiemy co to jest. Żyjemy jednak wśród oświetlonych witryn sklepowych, podświetlonych skwerków, świateł drogowych i latarni. W lesie z dala od miast, w bezksiężycową i bezgwieździstą noc, nie ma żadnego źródła światła, żadnej łuny, poblasku, odbić – nic (no chyba, że ktoś potrafi „świecić oczami”). Mrok oblepia nas, a my ślepi w jego uścisku, odczuwamy pierwotny lęk. Gdy doświadczałam tego po raz pierwszy, byłam jak sparaliżowana. I to najbardziej urzekło mnie w tej powieści. Widać, że Henel wie o czym pisze, że wie, co to jest „nic” i skazane na nie, nasze ucywilizowane zmysły. Niezwykle plastycznie oddał wszelkie wrażenia, których ofiarami stajemy się w tym stanie: dotyk niewidzialnego i niepokój zmysłów. Jeśli ktoś nie rozumie o co chodzi, niech zafunduje sobie małą survivalową przygodę…" 

"Kolejnym atutem powieści jest język: prosty i dowcipny. Ta mroczna historia opowiedziana jest zgrabnym stylem i czyta się ją błyskawicznie. Mimo prostoty języka jest on niesamowicie plastyczny. Czuć wilgoć, słychać przytłaczającą ciszę, gdy ptaki nagle milkną, oczami wyobraźni pochłaniamy otaczającą nas scenerię, wraz z niepokojącymi cieniami… Powieść Henela, to bardzo wdzięczny materiał dla filmowca. To praktycznie gotowy do zekranizowania scenariusz."

Czytaj dalej na stronie LC









piątek, 24 czerwca 2016

Horyzont prawa horyzontem widzenia?

Zachęcam do przeczytania tekstu który ukazał się na stronie mydrea.ms. Marek zadaje ważne pytanie - czy to co jest legalne jest zawsze słuszne i dobre? Czy możemy przechodzić obojętnie wobec ludzkich tragedii i dyktatury banków? Czy powiedzenie "widziały gały co brały" jest rzeczywiście usprawiedliwieniem praktyki na skutek której niejednokrotnie ludzie z rozpaczy popełniają samobójstwa? Praktyki na skutek której cierpią dzieci i całe rodziny? 

Nie sądzę. 

 W Internecie znajdziecie Państwo mnóstwo opłacanych przez banki artykułów sponsorowanych związanych z kredytami. Można dowiedzieć się z nich o zaletach kredytów, a także zapoznać z porównaniem ofert rozmaitych banków. Niewiele jest jednak artykułów, w których pisano by rzetelnie o rzeczywistych celach i strategii bankierów, którzy bezlitośnie łupią kredytobiorców przemieniając ich właściwie w niewolników. Czytaj dalej....

Źródło: polskieradio.pl



poniedziałek, 20 czerwca 2016

Recenzja książki "Szkarłatny blask"

Zawsze, kiedy do głosu dochodzą najbardziej prymitywne pragnienia, budzą się demony. Historia praktyk okultystycznych ma głębokie korzenie, sięgające w głąb ludzkich słabości i wykorzystujące to, co w ludziach najmroczniejsze – żądzę władzy i pieniądza. Ezoterycy i okultyści, również w Polsce, przez lata szukali łączności ze światem umarłych, wierzyli w symbole, które miały dawać im władzę, dzięki którym mogliby rządzić światem. Łukasz Henel w swojej książce znakomicie wykorzystał ten temat. Nie ukrywam, konieczne było zarwanie nocy, żeby nie tylko nie stracić nic z treści, ale i z klimatu, w jaki Autor z efektem śnieżnej kuli wprowadza czytelnika. Starożytne stowarzyszenie, strzegące tajemnicy, tragiczna w skutkach próba przywołania demona, chłopak, który zupełnie przypadkiem znajduje się w centrum nadciągających wydarzeń, mających zmienić świat, a w końcu walka o przetrwanie świata – to wszystko powoduje, że od książki nie da się oderwać.... Czytaj dalej 


sobota, 21 maja 2016

W dzisiejszej "Gazecie Lubuskiej"

Serdecznie zapraszam do przeczytania krótkiego wywiadu, który ukazał się na łamach dzisiejszej "Gazety Lubuskiej".


sobota, 7 maja 2016

Zagrożenie jak najbardziej realne...

  Zdjęcia satelitarne nie kłamią - w ostatnich miesiącach Rosja zgromadziła znaczne ilości swoich żołnierzy w pobliżu granic z państwami nadbałtyckimi. Charakter jednostek, szczególnie duża ilość wojsk pancernych wskazuje na przygotowywanie działań ofensywnych. Od kilku lat ćwiczony jest również scenariusz ataku nuklearnego. Do myślenia dają niedawne incydenty na Morzu Bałtyckim, gdy rosyjskie samoloty niemal „ocierały się” o amerykański niszczyciel.  Jeśli wierzyć wyliczeniom ekspertów - Polska byłaby w stanie bronić się przez dwa, trzy dni. Nie to jest jednak najgorsze. Istnieje inny plan, opracowany jeszcze za czasów zimnej wojny. Czytaj dalej...


środa, 4 maja 2016

Bank zabierze Twoje oszczędności?

Nasze babcie i dziadkowie, z racji ciężkich doświadczeń historycznych mieli nieco inne spojrzenie na oszczędzanie. Najważniejsza była przysłowiowa "skarpeta", którą w razie potrzeby łatwo było ze sobą zabrać lub schować. 
Obecnie wyśmiewana "skarpeta" popadła w niełaskę. Oszczędności najchętniej lokuje się w bankach. Tak się składa, że żyjemy akurat w dość stabilnych czasach. Na razie...

Najnowsze regulacje prawne mają umożliwiać sięganie po nasze oszczędności, jeśli bankowi zagrozi bankructwo. Ktoś może powiedzieć: niemożliwe! To nielegalne! Problem jednak tkwi w tym, że legalne jest to, co jest zgodne z obowiązującym prawem... a prawo ustanawiają ludzie. 

Unia Europejska chce wprowadzić przepisy umożliwiające w razie potrzeby przejęcie oszczędności i depozytów należących do klientów. Jeśli przepisy wejdą w życie banki będą mogły całkowicie legalnie przejąć nasze oszczędności oraz sprzedać przechowywane w skrytkach kosztowności na aukcjach. W ten sposób wielu ludzi może już niebawem utracić majątek całego swojego życia, bez szans na jego odzyskanie. Czytaj dalej...




poniedziałek, 2 maja 2016

Współczesna pańszczyzna

Pańszczyzna w okresie feudalizmu była obowiązkiem przymusowej oraz darmowej pracy na rzecz właściciela. Mogła ona funkcjonować również jako obowiązkowy najem do pracy i wtedy była odpłatna. W Polsce pańszczyzna w różnych postaciach utrzymywała się aż do XIX wieku. Obecnie uważa się, że to relikt przeszłości. Czy na pewno? Współcześnie powstały inne, bardziej nowoczesne formy wyzysku, z których nie zawsze zdajemy sobie sprawę... Czytaj dalej...


sobota, 23 kwietnia 2016

Przestańmy wreszcie czytać książki!

Dzisiaj mamy Światowy Dzień Książki. Ciekawi mnie czy fakt, że Polacy nie czytają książek jest wynikiem przypadku, czy też jest efektem jakichś konkretnych działań. Po dłuższym namyśle i skojarzeniu niektórych faktów skłaniałbym się w kierunku tej drugiej możliwości. W końcu jeśli przez wiele lat niszczy się rynek polskiej książki za pomocą rozmaitych celowych zabiegów, trudno to nazwać przypadkiem. Trudno nazwać przypadkiem wykupienie praktycznie wszystkich polskich wydawnictw przez zagraniczne, zachodnie koncerny, które są właścicielami również tytułów prasowych i sieci księgarń. Koncerny sprawiły, że w Polsce lansuje się "książkowe produkty" zza granicy. To ich właściciele decydują, kto otrzyma prestiżową nagrodę i czyja powieść zostanie uznana za bestseller. A jak z jakością tych "bestsellerów na zamówienie", poczytnych tytułów w stylu "Ta książka nie jest do czytania?".
 Różnie z tym bywa. Najczęściej kiepsko. Mam dziwne wrażenie, że ktoś robi z nas kretynów i niebawem prestiżową nagrodę otrzyma książka z pustymi, białymi kartkami w środku.
Uwaga wydawcy! Mam już nawet dla niej tytuł: "Napisz w środku co chcesz". Albo jeszcze lepiej-narysuj. 
Postanowiłem "przyłączyć się" do tego nurtu książkowej destrukcji i przekornie spróbować przekonać do nieczytania tych, którzy jeszcze po książki sięgają: 

Dzisiaj Światowy Dzień Książki. W całej Polsce z tej okazji odbywają się rozmaite imprezy z udziałem sławnych osób, a wszystko po to, by promować książki. A może by promować te osoby? Popularyzacja czytelnictwa przypomina intensywną reanimację konającego starca. Sprawy mają się jednak coraz lepiej. Przeszło sześćdziesiąt procent Polaków nie przeczytało w tym roku żadnej książki. Nadszedł wreszcie czas, by zlikwidować wydawnictwa, zamknąć biblioteki i księgarnie. Po co komu to czytanie?  Osobiście uważam, że należałoby tego zakazać. Czytaj dalej...

piątek, 22 kwietnia 2016

Co robić na lekcji etyki?

To pytanie nie jest bezpodstawne. W szkole podstawowej i gimnazjum nie ma podręcznika do etyki. Jedyna pomoc naukowa to książka M. Gorczyka "Chcemy być lepsi". 

Nie ma sensu jednak mówić o sprawach oczywistych. Chodzi o to jak poradzić sobie z taką sytuacją braku podręcznika i ćwiczeń przy grupie międzyklasowej i zróżnicowanej wiekowo. 

Polecam bajki. Szczególnie bajki filozoficzne, np. te: 




Oto przykładowa bajka filozoficzna:

W pewnej wiosce żył sobie wąż. Wszyscy ludzie bardzo się go bali, ponieważ był niebezpieczny. Poszli więc po radę do mędrca, co robić. Mędrzec poszedł do węża i długo z nim rozmawiał. Dobrał na tyle odpowiednie słowa, że przekonał węża, aby ten przestał robić ludziom krzywdę. 
Od tego czasu wąż był bardzo łagodny. Ludzie szybko zapomnieli jaki był kiedyś i zaczęli mu dokuczać. Dzieci straszyły go głośnymi krzykami oraz rzucały w niego kamieniami. 
Wąż był już ledwie żywy! 
Poszedł więc do mędrca i teraz to on poprosił o radę. Powiedział: "kazałeś mi być dobrym i miłym, a to obróciło się przeciwko mnie. Nikt się mnie nie boi, nawet dzieci mi dokuczają".
Mędrzec powiedział wtedy: "Zabroniłem ci zabijać, ale nie zabroniłem ci syczeć!". 

Koniec. Te bajki w większości wypadków mają postać krótkich przypowiastek. 

Zaletą bajki jest to, że poziom zajęć można łatwo dostosować do wieku dziecka. Młodsze dzieci mogą namalować ilustrację do czytanych bajek oraz odpowiedzieć na pytania, które wiążą się z dosłownym rozumieniem bajki, np. w jaki sposób dzieci dokuczały wężowi. Nieco starsi mogą zastanowić się np. w jakich sytuacjach warto powiedzieć głośno "NIE"? Czy we wszystkich okolicznościach należy być miłym? Czy sprzeciw można jakoś stopniować? 

Gorąco polecam też wszystkie baśnie J. Ch. Andersena, zarówno w postaci czytanej jak i oglądanej, ze względu na ogromne nasycenie ich różnorodnymi morałami, które dzieci mogą starać się odszukać. Polecam szczególnie:

"Brzydkie kaczątko" - czy warto wyśmiewać się z odmienności innych ludzi? 

"Choinka" - czy należy cieszyć się tym, co się ma? Czy łatwo jest być dorosłym? Bajka o przemijaniu.

"Nowe szaty cesarza" - Czy łatwo jest powiedzieć komuś prawdę? Na czym polega pochlebstwo?

"Świniopas"- Czy można pogardzać kimś biednym?

"Kwiaty małej Idy"- Niesamowita opowieść o odradzającym się życiu i nadziei. 

"Towarzysz podróży"- Bajka z delikatnym "dreszczykiem". Czy warto pomagać innym? 


poniedziałek, 18 kwietnia 2016

Czy opłaci się być dobrym dla innych?

"Czy to  się opłaci?" - takie pytanie można usłyszeć bardzo często. Jedną rzecz warto kupić a innej nie. Są prace, które opłaci się wykonywać i inne, którymi nie warto zawracać sobie głowy. A czy opłaci się być dobrym? 

Trzeba zastanowić się nad tym, co oznacza "opłacanie się". Czy mówimy o kwestiach czysto materialnych, czy też chodzi nam o wartość jaką jest np. satysfakcja, zgoda, spokój ducha, itp. 

Ktoś powiedział, że w swoim tekście prezentuję dość optymistyczno-naiwny punkt widzenia. Mimo to jestem przekonany, że w ogólnym sensie warto być dobrym dla innych, ponieważ dobro często (choć nie zawsze) do nas wraca. Są też sytuacje, w których (chyba) nie warto być dobrym, przynajmniej nie w znaczeniu "nadstawiania drugiego policzka", ale o tym będzie kolejny tekst.  Zapraszam do przeczytania: 

Aby wyjaśnić sekret szczęścia przebadano szympansy za pomocą rezonansu magnetycznego. Jako pierwszy badaniu podlegał szympans posiadający mnóstwo bananów oraz pod dostatkiem samic. Naukowcy byli święcie przekonani, że idą wprost do celu i typują najszczęśliwszego osobnika w stadzie, a eksperyment szybko się zakończy. Rezonans pokazał jednak coś zupełnie innego. Szympans był sfrustrowany i w podłym nastroju. Najbardziej zadowolone z życia okazały się osobniki altruistyczne, dzielące się jedzeniem, dbające o potomstwo i iskające się nawzajem, a także te, które widziały iż szympans z którym łączy je emocjonalna więź – jest zadowolony i bezpieczny. Czytaj dalej...



Johann Karl Loth, "Miłosierny Samarytanin" 



czwartek, 14 kwietnia 2016

Czy istnieje przeznaczenie?

Łysy człowiek idzie przez pole. Nagle na jego głowę spada żółw i zabija go na miejscu. Żółw został upuszczony przez lecącego wysoko w górze ptaka, który chciał w ten sposób rozbić skorupę, aby zjeść żółwia na śniadanie. Łysy zginął, ponieważ ptak pomylił jego głowę z kamieniem. Taką historyjkę opowiadano sobie w starożytności aby dowieść, że wszystko, co nam się przytrafia ma swoją przyczynę. Wynika z określonego ciągu zdarzeń. A jeśli tak, to czy w ogóle mamy wpływ na nasze życie? Czytaj dalej...



wtorek, 12 kwietnia 2016

Moim zdaniem...

Zachęcam do przeczytania mojego krótkiego tekstu na zaprzyjaźnionej stronie mydrea.ms:

Często sądzimy, że jesteśmy wolni, a przebieg naszego życia wynika z podjętych świadomych wyborów. Lubimy także uważać, że nasze poglądy są rzeczywiście nasze w pełnym tego słowa znaczeniu – czyli przemyślane. W rzeczywistości jednak ogromna część przekonań została „wtłoczona” w nasze umysły przez rodziców, nauczycieli czy środki masowego przekazu... czytaj dalej





wtorek, 29 marca 2016

Zagadkowy, opuszczony szpital w Owińskach

Tak naprawdę jest to spory kompleks, składający się obecnie z kilku budynków. Byłem tam niedawno i trzeba przyznać, miejsce ma swój klimat. Cały teren jest ogrodzony i pilnowany, jednak przy użyciu odrobiny uroku osobistego jak i innych "wspomagaczy" da się wejść do środka. 
Panowie z którymi rozmawiałem, z zastanawiającą zapalczywością zaprzeczają wszelkim plotkom o duchach. Dostaliśmy godzinę czasu do dyspozycji - aż do zapadnięcia zmroku. 
Zgodnie z zapewnianiami wszelkie pogłoski o ponurej przeszłości kompleksu stanowią jedynie plotki, i jest to miejsce w gruncie rzeczy dobroczynne (oraz takie było w przeszłości) nie licząc oczywiście eksperymentów na ludziach, których ciała były następnie wywożone siecią podziemnych korytarzy łączących budynki. Korytarze istnieją rzeczywiście. Cmentarz z resztą też. Większość pacjentów została wywieziona przez hitlerowców i wymordowana. Trudno uwierzyć, że takie rzeczy mogły dziać się naprawdę. 

 Niebawem zamieszczę obszerniejsze sprawozdanie z tej wyprawy, nie waham się użyć tego słowa-badawczej. Na razie zdjęcia poglądowe :) 





poniedziałek, 1 lutego 2016

Nominacja do "Książki roku 2015" według Czytelników portalu lubimyczytać.pl

Miło mi powiadomić, że moja powieść "Podziemne miasto" znalazła się wśród dziesięciu pozycji nominowanych do nagrody "Książka roku 2015" w kategorii "horror".  Plebiscyt organizuje portal lubimyczytać.pl. Serdecznie zapraszam do zajrzenia na stronę i głosowania. Nie będzie łatwo - wśród nominowanych takie nazwiska jak Ketchum czy King.

http://lubimyczytac.pl/plebiscyt/kategoria/1/horror

















niedziela, 24 stycznia 2016

Audiobook "Podziemne miasto" już dostępny

"Podziemne miasto" w wersji audio pojawiło się już w wielu księgarniach internetowych. Jeśli ktoś chciałby sobie posłuchać, serdecznie zachęcam. Audiobooka można nabyć na przykład tutaj:

http://ksiegarnia.pwn.pl/Podziemne-miasto,84925110,p.html

Podziemne miasto - Łukasz Henel